cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

niedziela, 10 kwietnia 2016

Niewinny pokerek cz. 5

 Wieczór przebiegał w bardzo radosnej atmosferze. Drinki znikały w szybkim tempie, a my bawiliśmy się nad wyraz dobrze. Może oprócz mnie, bo z jednej strony starałem się trzymać radosną atmosferę ze wszystkimi, a z drugiej, czekałem kiedy Igor przystąpi do akcji i jak mocno opieprzy go za to moja żona. Jednak ten chytry lis nie chciał dać się przyłapać i manewrował rozmową coraz śmielej, nie zdradzając przy tym swoich zamiarów.
-muszę przyznać Ewo – zaczął niegroźnie – że ostatnio wyładniałaś. Nie wiem czy to kwestia stroju, czy jakichś kobiecych czarodziejstw, ale naprawdę ślicznie wyglądasz
-oh, dziękuję – zarumieniła się żona – ale raczej nic nie zmieniałam
Kłamczucha – pomyślałem.
-kiedyś przy pokerze twój mąż opowiadał, że masz niezwykle seksowne i zgrabne ciało, tylko skrzętnie je ukrywasz. Dzisiaj widząc twoje nóżki i ten niewielki fragment dekoltu, zaczynam się z nim zgadzać
-no przestań, bo się zawstydzę – zauważyłem jak Ewie włącza się tryb kokieterki – zejdźmy już z mojego tematu
-kiedy naprawdę ciężko, bo ciągle przyciągasz nasz wzrok, prawda Michale?
-yy tak, tak – odpowiedziałem zaskoczony tym pytaniem
-no widzisz – ciągnął dalej Igor – skoro nawet twój mąż tak twierdzi, to coś w tym jest. Z tym, że on ma łatwiej, bo zna ciebie całą dokładnie, a ja muszę pracować wyobraźnią