-a ty co? – Wojtek zrobił duże oczy, widząc, że jego żona przyszła do kuchni okryta szlafrokiem
Do tego szlafrokiem z gatunku raczej tych cieńszych i krótszych, więc nadal było widać zarys erotycznej bielizny, jaki miała pod spodem.
-co? – udała zdziwioną Maja
-no miałaś się ubrać, a przyszłaś w szlafroku?
-narzuciłam coś na szybko, w końcu jesteście głodni to nie chciałam, byście długo musieli na mnie czekać – sprytnie odpowiedziała przemyślaną wymówkę dziewczyna
-no ale… - zawiesił się Wojtek – ciągle sporo widać – wydusił z siebie
-no i? – uśmiechnęła się Maja – przecież nasz gość zobaczył już niemal wszystko co mógł, to teraz mam udawać przed nim zakonnicę? – zaśmiała się i zaprosiła męża i kolegę do stołu – chłopcy, częstujcie się, wszystko jeszcze gorąco, ledwo przed wami wyjęłam z piekarnika – wskazała na stół, gdzie czekała zapiekanka – przepraszam, że tylko dwa nakrycia, ale nie spodziewałam się gościa – znów się uśmiechnęła niewinnie
Obróciła się na pięcie i zaczęła wyjmować z szafki dodatkowy talerzyk, sztućce i kieliszek na wino. Czuła na sobie wzrok męża i jego kolegi, gdy sięgała wysoko do szafki po kieliszek, a szlafrok w tym czasie podciągnął się w górę niemal do samej granicy jej pośladków. Wiedziała doskonale, że taki widok musiał zadziałać na jednego i drugiego. Gdy podeszła do stołu i zobaczyła lekko zmieszaną minę męża oraz szczęśliwe oczy ich gościa, uznała, że przedstawienie się udało. Usiadła przy stole „od czoła”, mając po prawej stronie Wojtka, a po lewej Rafała. Zjedli wspólnie pyszną kolację, racząc się niemal całą butelką wina. Panowie po chwili przywykli już do obecności seksownej kobiety i rozmowa przy stole stała się całkowicie normalna.