cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

piątek, 25 grudnia 2015

Fantazyjny wieczór - inaczej niż zwykle...

Dla tych, co w święta szukają odskoczni... ;)


Bo dobra bielizna i piękna biżuteria, to tak naprawdę wszystko, co kobieta potrzebuje mieć na sobie w sypialni…

Leżę na łóżku, ze spowolnionym już oddechem. Cóż, po ciężkim dniu w pracy ciężko jest położyć się i nie przysypiać. Powiedziałaś, bym nie zasnął, bo masz dla mnie niespodziankę, ale nie chciałaś zdradzić o co chodzi. Mimo coraz cięższych powiek staram się wytrwać i spełnić twoją prośbę. Twój pobyt w łazience przedłuża się coraz bardziej, a ja mam problem i z całych sił walczę, by nie oddać się w objęcia Morfeusza. W końcu słyszę ciche skrzypnięcie drzwi i stukot szpilek o podłogę. Zastanawiam się, po co założyłaś szpilki o tej porze… Zmęczenie nie pozwala mi myśleć racjonalnie, więc przestaje się głowić i wbijam otępiały wzrok w drzwi do naszej sypialni. W końcu powoli się otwierają, a za nimi ukazujesz się Ty… Ubrana w zmysłowy, dwuczęściowy komplet bielizny, w czarnym, jakże uwodzicielskim kolorze. Koronkowy biustonosz z piękną, biżuteryjną przywieszką, idealnie podkreślający twój seksowny biust. Tuż nad koronką ozdobne paseczki, tworzące wspaniały efekt. Do tego mega seksowne stringi. Przy rozpuszczonych włosach wiszące w obu uszach, długie, złote kolczyki, współgrające z całością. Do tego ciemnoczerwona szminka na ustach, tak pięknie uwydatniająca twoje gorące usta. A na nogach wysokie, czerwone szpilki, dodające charakteru całej kreacji. Otwieram tylko usta ze zdziwienia i zupełnie nie wiem co powiedzieć. Twój wygląd sprawił, że moja męskość od razu się obudziła, a niedawne znużenie momentalnie odeszło w niepamięć. Patrzysz na mnie swoim uwodzicielskim wzrokiem i widzisz, że niespodzianka się udała. Ty już wiesz, że zaniemówiłem z wrażenia i że nie mogę oderwać od ciebie wzroku. Podchodzisz dwa kroki bliżej i uśmiechasz się lubieżnie.

czwartek, 17 grudnia 2015

Wrócę później + zdjęcia od Rielle!

 „Kochanie, muszę zostać dłużej w pracy, wrócę po 23… Nie czekaj.” - Taki sms dostałem od swojej dziewczyny w przed dzień naszej piątej rocznicy. Przyznam, że trochę się zawiodłem, ponieważ liczyłem na wspólne zakupy, następnie jak zawsze przyrządzenie naszych ulubionych przekąsek na jutro. Ale to nie pierwszy raz, kiedy szef Pauliny zatrzymuje ją po godzinach. Jakby wróciła o normalnej godzinie, tuż po pracy (czyli po 20) wszystko byłoby po mojej myśli. Cóż, zadecydował szef. W takim razie ja obejrzę mecz.

Po takiej informacji do końca zmiany mój dzień się dłużył, wiedząc, że będę wracał do pustego domu. Żarty kolegów jakoś nie były dla mnie takie zabawne, a i zapału do pracy nagle zabrakło. Tak bardzo liczyłem na ten wieczór, a tu kicha. Tuż po 17, kiedy do wyjścia została niecała godzina, co minutę patrzyłem to na zegarek to na telefon, czy przypadkiem Paulina nie napisała, że jednak wyrobi się wcześniej z pracą.
-Ej, Robert, co ty taki jakiś..? - zapytał Darek, mój kolega z pracy
-Jaki? Normalny jestem – udałem głupiego, nie chcąc się przed nim tłumaczyć
-Ok - poddał się szybko

czwartek, 10 grudnia 2015

Podróż w poszukiwaniu namiętności – cz. 13 - ostatnia + zdjęcia od Rielle!

Sporo różnych komentarzy pojawiło się po ostatniej części opowiadania, więc ostatnią cześć pisałem dwa razy - raz sam z siebie, drugi raz, biorąc pod uwagę wasze przemyślenia. Potem wszystko złożyłem do siebie i wybrałem tak, by moim zdaniem wszystko zakończyło się mniej więcej tak, jak było w moich myślach gdy zaczynałem serię. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie! - Incognito ;) 


-Szkoda, że już wracamy do domu – ze smutną minął powiedział Hubert, prowadząc samochód
-To nie wracajmy – uśmiechnęła się Olga – możemy przecież jeszcze dziś zaszaleć i wrócić dopiero w nocy, do pracy mamy dopiero jutro w południe
-W zasadzie to tak, ale gdzie chcesz się zatrzymać w takim razie? Jesteśmy już w połowie drogi do domu…
-Odbij trochę na Kraków i tam dzisiaj zaszalejmy – podsunęła pomysł kobieta
-Dobra, ale co będziemy robić?
-Jak to co? Kochać się!
-Kochać? To robimy codziennie, a sami to możemy i w domu
-A czy ja powiedziałam, że sami? – zaśmiała się tajemniczo Olga i odwróciła głowę
Hubert po raz kolejny podczas tego wyjazdu musiał przyznać, że jego żona zmieniła się diametralnie. Z cichej i spokojnej kobiety w ciągu kilkunastu dni stała się istnym wulkanem energii i erotyzmu. Szczególnie po tych przygodach w większym gronie nabrała pewności siebie. Chyba poczuła się znów piękna i seksowna dla świata, a to obudziło w niej takie zachowanie. Mężczyzna był zachwycony tą zmianą, szczególnie przez pierwszą część ich wyjazdu i bał się powrotu do domu i tego, że znów ich rzeczywistość stanie się szara. Chciał, by ich życie erotyczne było ciągle takie ciekawe i zwariowane jak w ciągu ostatnich dni, bał się jednak, że po wczorajszych wydarzeniach mogą posuwać się coraz dalej, a to prowadziłoby do bardzo niebezpiecznych zdarzeń.

piątek, 4 grudnia 2015

Podróż w poszukiwaniu namiętności – cz. 12 – Lublin + zdjęcia od Rielle!


-Lublin? – zapytała zdziwiona Olga widząc dokąd wiezie ją jej partner – dlaczego akurat Lublin?
-Zobaczysz i raczej nie pożałujesz – odpowiedział jej pewny siebie głos Huberta
-No oby, ale jakoś to miasto mi się nie kojarzy zbyt dobrze, szczególnie pod względem jakichś atrakcji dla nas
-Oj nie marudź, zanim się nie dowiesz po co tu jesteśmy
-Dobra już dobra – poddała się kobieta i wróciła do czytania książki
Przed parą było jeszcze kilkanaście minut jazdy, więc postanowiła przynajmniej dokończyć rozdział.

Gdy dojechali już do miasta, Olga nie wytrzymała już dłużej niepewności.
-To powiesz mi w końcu co tu mamy robić? – zapytała męża
-Jedziemy na zawody w stuntowaniu motorem – odpowiedział jej Hubert i dodał, wyjaśniając – wiesz, takie jeżdżenie na jednym kole
-Wiem co to stunt – warknęła kobieta – ale myślisz, że to będzie ciekawe?
-Pewnie
-Skoro tak, no to ok – zgodziła się – tylko muszę się przebrać, bo nie pójdę na takie zawody w sukience
-No to masz jeszcze jakieś pięć minut drogi, zdążysz czy przebierasz się na miejscu?
-Dam radę – odpowiedziała i przeskoczyła na tylne siedzenie