cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

poniedziałek, 28 września 2015

Podróż w poszukiwaniu namiętności – cz. 9 – Toruń + zdjęcia od Rielle!

-Toruń? Wybrałeś Toruń? Dlaczego akurat to miasto? Przecież tutaj nic się nie dzieje! – pytała kolejny raz podczas pokonywania trasy Olga, nie mogąc dowiedzieć się dlaczego akurat miasto słynnego Kopernika ma być kolejnym etapem ich wędrówki
-Bo tak akurat wymyśliłem – spokojnie odpowiedział jej znowu Hubert – poza tym, czy w Słupsku się coś dzieje na ogół? Nie? A widzisz, a u nas się działo więc nie patrz na to w ten sposób
-No dobra, ale masz jakiś plan?
-Nie bardzo, ale coś wymyślimy – uśmiechnął się Hubert – codziennie jakoś wszystko się układa i nie mamy prawa się nudzić, więc czemu akurat dzisiaj miałoby być inaczej?
-A no tak… - zamyśliła się Olga przypominając sobie co już przeżyli podczas tego wyjazdu
Każdy ich dzień przynosił nowe doznania. Od rozkochania się w sobie, poprzez erotyczny masaż i cudowne winne spa, aż do zaproszenia nowych osób do ich sypialni. Sypialni to chyba za dużo powiedziane – zaśmiała się pod nosem Olga – wszak w sypialni to nie kochaliśmy się już od kilku dni.

poniedziałek, 21 września 2015

Podróż w poszukiwaniu namiętności – cz. 8 – Słupsk cd + zdjęcia od Rielle!


Hubert z niecierpliwością wyczekiwał w zamkniętym pomieszczeniu na powrót Olgi i Sandry. Te kilkanaście minut zdawały mu się dłużyć w nieskończoność. Mógłby się założyć, że czekał już godzinę, choć minęło ledwie 20 minut. 
W końcu zauważył ruch za szybą i dostrzegł jak na scenę wchodzi jego seksowna żona. Ubrana była w cudownie zmysłową, czarną sukienkę, która uszyta była zupełnie odwrotnie niż wszystkie normalne sukienki. Gładki, piękny, zupełnie nieprześwitujący, czarny materiał znajdował się na brzuchu i plecach, a niemal całkowicie przezroczysta koronka udawała, że zakrywa biust. Na nogach kobiety znajdowały się pończochy kabaretki, współgrające idealnie z czerwonymi, wysokimi szpilkami. Hubert od razu zauważył, że jego druga połówka jest bez biustonosza, a jej cudowne sutki sterczą już zachęcająco w jego stronę. Olga trzęsła się z tremy i podniecenia. Patrzyła ślepo w stronę męża, wiedziała, że ją obserwuje i pożera teraz wzrokiem, jednak weneckie lustro zamontowane w ścianie nie pozwalało jej dostrzec sylwetki ukochanego. On mógł napawać się jej widokiem, Ona jego – niestety już nie. Chwiejnym krokiem wyszła na scenę, gdzie na samym środku znajdowała się srebrna rura. Zgodnie z zaleceniami Sandry złapała się jej prawą ręką, przybrała seksowną, lekko pochyloną w bok pozycję i powolnym, seksownym krokiem zaczęła przechadzać się wokół sceny. Pomyślała o tym, że robi właśnie prywatny pokaz dla męża, więc musi się bardzo postarać. Jednak cały czas coś ją blokowało. Nie potrafiła się otworzyć, pójść na całość i zrobić pokaz, jaki jej mąż zapamięta do końca życia.

wtorek, 8 września 2015

Podróż w poszukiwaniu namiętności – cz. 7 - Słupsk + zdjęcia od Rielle!

Wiem, wiem, że długo zwlekam z wstawianiem kolejnych części... ale w zamian macie tym razem nieco dłuższe opowiadanko :) Miłego czytania! 



Tuż o świcie Olga powitała dzień z szerokim uśmiechem na twarzy. Jej cudowny nastrój udzielił się też mężczyźnie jej życia, który od rana patrzył na swoją ukochaną tajemniczym wzrokiem.
-Co jest? Coś nie tak? - zapytała zdezorientowana
-Niee, skądże, wszystko jak najbardziej ok – uśmiechnął się – tylko chciałem ci powiedzieć, że cię uwielbiam! I kocham!!
-Ahh ja ciebie też kocie – odpowiedziała kobieta i musnęła wilgotnymi wargami usta ukochanego
-To co? Szybkie śniadanie w barze tuż obok i ruszamy dalej?
-Tak? Już masz jakieś plany co? Już ja cię znam! - wyczuła pośpiech męża Olga
-Ja? Nie… po prostu zaczyna mi się coraz bardziej podobać ta zajebiście podniecająca podróż w poszukiwaniu namiętności i aż strach się bać co będzie dalej!
-Ok… powiedzmy że ci wierzę – uśmiechnęła się – Także chodźmy na to śniadanie
Po dość szybkim śniadaniu, równie szybko kochankowie zdali namiot regulując wszystkie należności za pobyt. Obecność seksownej recepcjonistki z którą poprzedni wieczór był niezapomnianą przygodą nie była na szczęście krępująca, tak więc z pełną szczerością życzyli sobie „wszystkiego dobrego i wakacji pełnych przygód”. Wzrok z jakim wszyscy troje na siebie patrzyli był jednoznaczny i wywołujący dreszcze u każdego z nich.
-Nigdy Was nie zapomnę, bezpiecznej podróży! – życzyła im na odchodne Marlena - Więc teraz jedziecie do Słupska? - zapytała
-Hm…Słupsk? W sumie nawet się nad tym nie zastanowiliśmy gdzie jedziemy… Kochanie może być Słupsk? - zapytał Hubert
-Skoro tak, to może być i Słupsk!
-Super, cieszę się, bawcie się dobrze! Mam nadzieję że do zobaczenia! A to na pamiątkę pobytu u nas na polu namiotowym, każdy gość dostaje taki mały namiocik, który „zawsze stoi rozłożony” i gotowy do akcji! Hihi!- wręczyła  Hubertowi drewniany namiot wielkości dłoni
-Dzięki! To na pewno nie pozwoli o tobie zapomnieć! Paa! – odpowiedzieli jej oboje i wyszli z recepcji