
-właśnie - zgodziła się z nim Magda - to duży dom, zmieścimy się, co będziecie się tłuc po nocy
-no nie wiem... - Ola nie była przekonana - nasze pociechy są u rodziców
-no to chyba nic im nie będzie, prawda? - Krzysiek nie dawała się zbyć
-dobra, podejmę za was decyzję - zaśmiała się Magda - idę pościelić w gościnnym
-ehh.. - Ola popatrzyła na męża, który najwyraźniej nie miał nic przeciwko temu, by tu przenocowali i też się poddała
-to może ja po drinku dla nas zrobię - zadowolony oznajmił Krzysiek
-ja już chyba podziękuję - szybko podniosła się z krzesła Ola - Madziu, pokażesz mi łazienkę? Odświeżę się trochę przed snem
-jasne, zaraz cię zaprowadzę i dam ci jakiś ręcznik
Obie panie zniknęły za drzwiami, a panowie rozpoczęli walkę z kolejnym już drinkiem tego wieczora. Ola poszła pod prysznic, a Magda przyszykowała dla znajomych niewielki pokój gościnny. Panowie też długo już nie siedzieli w salonie, wypili praktycznie do dna swoje rozlane trunki i ruszyli w poszukiwaniu małżonek, czując, że następny drink mógłby ściąć ich już z nóg. Obie panie siedziały na rozłożonej i pościelonej już przez gospodynię wersalce. Paweł skrzywił się lekko w myślach na widok wersalki, a nie, jak przypuszczał, łóżka, ale po chwili zdał sobie sprawę, że w tym stanie powinno być mu w nocy wszystko jedno. Ola z mokrymi włosami, świeżo po kąpieli, siedziała owinięta jedynie w duży, biały ręcznik, zasłaniający ją od dekoltu do połowy uda. Paweł wszedł do pokoju i usiadł obok żony. Idący za nim Krzysiek stanął w drzwiach i od razu ogarnął wzrokiem to, co widzi. Zagwizdał cicho pod nosem, z jednej strony zwracając uwagę wszystkich na siebie, a z drugiej, zachwycając się widokiem.