cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

poniedziałek, 7 października 2019

Sami swoi [cz.2]

W kolejnej grze po raz pierwszy przegrał Daniel, pozbywając się swoich skarpetek, a wygrała Aga, która kazała mu się pocałować. Postanowiliśmy zrobić chwilę przerwy na uzupełnienie płynów. Dziewczyny skończyły drugie wino, więc przyniosłem im nowe, tym razem różowe, półwytrawne. Dla mnie i Daniela oczywiście po kolejnym piwku. Chwilę odpoczęliśmy od gry, popijając swoje trunki i śmiejąc się z dotychczasowego przebiegu gry. Wszyscy mieliśmy coraz lepsze humory, zarówno przez wpływ alkoholu jak i ciekawy, wesoły rozwój wieczoru. Po opróżnieniu ¾ butelki piwa i solidnych lampek wina przez dziewczyny, postanowiliśmy wrócić do gry. Daria rozdała karty. Patrzyłem na nią i widziałem, że jest dziwnie zadowolona. Nie rozumiałem tego, bo w końcu co mogła wygrać? Zdjęcie moich bokserek, które i tak by w nocy zdjęła, czy zdjęcie bielizny z brata? No chyba, że tak jak mi, podobała jej się wizja roznegliżowanej Agi. Postanowiłem ją o to zapytać, jeśli wygram, a ona przegra. Oczywiście stało się zupełnie odwrotnie. To ja przegrałem, a Daria wygrała. Pozbyłem się swoich spodni, ku uciesze Agi i żony. Delikatny wzwód, spowodowany grą, był raczej zauważalny, ale postanowiłem się tym nie przejmować.
-sami swoi – pomyślałem już drugi raz tego wieczoru
-kochanie, daj nam się przyjrzeć tobie lepiej – mruknęła Daria – wstań i pokaż nam się w całej okazałości
-ehh – westchnąłem i wstałem
Dziewczyny wesoło szczebiotały do siebie, obserwując jak staje najpierw tyłem, a później przodem do nich. Daniel nic nie mówił, tylko łyknął sobie piwa. Wydawał się aż za bardzo spokojny.
-no tak – pomyślałem – w końcu on ma jeszcze i koszule i spodnie
Zakończyłem pokaz i usiadłem.
-robi się naprawdę gorąco – skomentowała żona
-o taaak – zgodziła się z nią Aga
-jak Kamil, ryzykujesz i grasz dalej? – zapytał nagle Daniel – czy kończymy?
-hmm – zamyśliłem się
Z jednej strony następna moja przegrana pozbawi mnie ostatniej części garderoby. Z drugiej, za chwilę Aga albo Daria mogą siedzieć obok w samej bieliźnie. Musiałem zaryzykować, inaczej żałowałbym do końca życia, że przegapiłem taką okazję.
-gram – zadecydowałem
-ale po decyzji nie ma odwrotu – zakomunikowała moja żona
-spoko – odpowiedziałem i zacząłem rozdawać karty – sami swoi – powiedziałem tym razem na głos, wywołując lekki śmiech u wszystkich przy stole


Kolejna gra przebiegła nad wyraz szybko i bezboleśnie dla mnie. Udało mi się zająć drugie miejsce, tuż za moją małżonką. Nasi goście stoczyli za to bój o to, kto będzie bezpieczny po tym rozdaniu. Aga starała się z całych sił, widać było jak emocjonuje się coraz bardziej z każdą kolejną kartą, jednak nie poradziła sobie z opanowanym Danielem. Kolejny raz zaznała goryczy porażki. Ja w duchu się ucieszyłem, wszak to oznaczało, że będzie musiała pozbyć się kolejnej części swojej garderoby – najpewniej tuniki. Tak też się stało.
-no niee – mruknęła i podniosła się z fotela – pechowa jestem albo nie umiem w to grać – machnęła zrezygnowana rękami po czym zabrała się za zdejmowanie tuniki
No chwilę wstrzymałem oddech, gdy centymetr po centymetrze wyłaniało się seksowne ciało mojej przyszłej szwagierki. Najpierw mogłem podziwiać nogi w całej okazałości. Śliczne i naprawdę długie. Za chwilę światło dzienne ujrzały niebieskie, wcięte figi, z delikatnym zakończeniem z koronki na górze. Później pojawił się brzuszek, a zaraz za nim dwa dorodne, okrągłe skarby, schowane pod niebieskim stanikiem, prawdopodobnie z kompletu od fig. Sekundę później cała tunika przeszła przez głowę Agi i znalazła się na podłodze. Oczywiście mój przyjaciel od razu nieco bardziej się pobudził mając przed sobą takie widoki. Choć widywałem już szwagierkę nieraz i nie dwa w stroju kąpielowym nad jeziorem czy na basenie, to jednak w zwykłej bieliźnie, w moim salonie, podczas kameralnej imprezy, prezentowała się znacznie seksowniej. Przez chwilę gapiłem się jak zauroczony, co najpewniej nie uszło uwadze Darii. Co do Daniela to nie miałem pewności, bo tak jak ja, zdawał się patrzeć tylko na rozbierającą się Agnieszkę.
-ekhem – zwróciła na siebie uwagę moja żona, gdy Aga siadła już na kanapie w samej bieliźnie – świetny pokaz Aguś – puściła oczko
-dzięki – uśmiechnęła się nieśmiało
-niemniej czeka cię jeszcze zadanie – na twarzy Darii pojawił się szelmowski uśmieszek – skoro mój mąż nie mógł oderwać od ciebie oczu gdy się rozbierałaś, a mój brat zaczął odważniejsze wyzwania, to proponuję, byś zrobiła to co ja wcześniej, gdy Daniel wygrał
-to znaczy? – zapytała Aga, nie będąc pewna zadania
-poliż sutki Kamila

Rozdziawiłem szeroko usta, zaskoczony takim zadaniem od mojej żony. Chciałem coś powiedzieć, ale Daria szybko mnie uciszyła.
-ciii, widziałam wszystko, wiem, że to ci się spodoba – położyła mi rękę na kolanie i powiedziała z uśmiechem
-oj siostra, siostra – zaśmiał się Daniel – szybko się rozkręcasz
Aga patrzyła to na mnie, to na Darię, to na Daniela, nie wiedząc najwyraźniej co robić. Ja również miałem mały mętlik w głowie, choć podświadomie chciałem, żeby zabrała się za to zadanie jak najszybciej. Podniecenie i cała ta sytuacja jakoś mi się udzieliła.
-no kochanie, nie ociągaj się – ponaglił narzeczoną Daniel
Aga w końcu zareagowała. Ruszyła w moim kierunku, nachyliła się, oparła dłonie na moich udach i zaczęła językiem drażnić  mojego prawego sutka. Widok półnagiej szwagierki, tuż przy mnie, do tego liżącej moje ciało, spowodował już nie częściowy, a pełny, silny wzwód. Miałem ochotę dotknąć Agnieszki. Pogładzić jej śliczną, jasną skórę. Sprawdzić, czy jest miękka i gładka. Byłem tak blisko… Czułem jej oddech i język na swoim twardym sutku, czułem zapach jej ciała. Aga przeniosła się na lewy sutek. Chciałem, by ta chwila trwała jak najdłużej. Nawet nie przeszkadzało mi, że żona i szwagier siedzą tuż obok.
-fajnie? – Daria wyrwała mnie z tak nierealnego przez chwilę świata
-bardzo fajnie – mruknąłem
-widać – uśmiechnęła się Aga, odrywając swój sprytny języczek od mojego ciała i dotykając na sekundę moich naprężonych bokserek
-cóż poradzić – wzruszyłem ramionami, lekko zawstydzony, ale maksymalnie pobudzony przez przyszłą szwagierkę
-gramy dalej? – Daniel złapał za karty i zapytał, chcąc zacząć rozdawać
-no raczej – Aga szybko odpowiedziała i usiadła z powrotem na swoje miejsce
-zdawaj – rzuciłem, wracając do poprzedniej pozycji
Byłem niezmiernie ciekawy, co przyniesie nam dalsza gra. Atmosfera zrobiła się cholernie podniecająca i nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby przerywać rozgrywkę. Ciągle z tyłu głowy miałem jakieś dziwne uczucie, że ta gra jest dziwna i nie powinna w ogóle mieć miejsca, ale alkohol i podniecenie skutecznie wszystko tłumiły.

Daniel rozdał karty do gry i rozpoczęliśmy kolejne starcie. Agnieszka kolejny raz po przegranej powetowała sobie zwycięstwem. Zaraz za nią Daria walnęła na stół ostatnią kartę z okrzykiem radości. Lekko się przestraszyłem, mając przed sobą widmo porażki. Na szczęście trzymałem już tylko dwie karty w ręku i szybko się ich pozbyłem. Przegrał Daniel, a ja z ulgą wypuściłem wstrzymywane przez chwilę powietrze.
-uff – westchnąłem, a zaraz potem szeroko uśmiechnąłem się do Daniela
-fart – wzruszył ramionami Daniel i zdjął koszulę
Do tej pory i tak był najbardziej ubrany z nas wszystkich, więc ta przegrana nie robiła na nim najmniejszego wrażenia. Odłożył swoją koszulę na podłogę i czekał na zadanie, jakie miała mu za chwilę dać jego przyszła żona. Agnieszka przez chwilę intensywnie myślała, jakby chciała wymyśleć coś całkowicie zaskakującego. Widać było, że dała jednak za wygraną nie mogąc wymyśleć nić sensownego i poszła na łatwiznę.
-kochanie, twoim zadaniem będzie masaż moich stópek wraz z ich polizaniem
-phi – prychnęła moja żona, oczekując najwyraźniej jakiegoś ciekawszego zadania
-no co? – wzruszyła ramionami Aga – nie mogłam jakoś wpaść na nic lepszego
-niech będzie – uśmiechnął się Daniel i podniósł stopy swojej narzeczonej na uda
Chwilę je masował i drażnił dłońmi, a na końcu jedną i drugą wylizał, wędrując językiem po całych stopach od góry do dołu. Aga była tym zabiegiem pobudzona, co można było dostrzec po jej rumieńcach.
-gramy dalej – oznajmiłem, gdy zabawy Daniela z Agą dobiegły końca
Rozdałem karty i ponownie maksymalnie skupiłem się na grze. Było blisko, by zrobiło się jeszcze seksowniej przy stole, ale także było bardzo blisko, bym jako pierwszy zademonstrował się nago i najpewniej skończył w ten sposób grę. Musiałem więc walczyć jak lew by nie popsuć tej rozgrywki i tego wieczoru. Alkohol i podniecenie zdawało się dawać we znaki już wszystkim, bo każda kolejna rozgrywka była jakby wolniejsza niż poprzednie. Nikomu to jednak nie przeszkadzało i każdy z uśmiechem na ustach starał się jak mógł, by wygrać. Tym razem moje skupienie przyniosło efekt i po pozbyciu się wszystkich kart mogłem tryumfalnie podnieść ręce w górę w geście zwycięstwa. Tuż po mnie grę zakończył Daniel, również ciesząc się po dobrej grze. W walce o to, kto polegnie tym razem zostały już tylko dziewczyny. W duchu kibicowałem Darii, bo przegrana Agi oznaczała pozbycie się albo majteczek albo biustonosza, co cholernie mnie nakręcało. Los jednak jak zwykle zadecydował inaczej i to Aga cieszyła się z pokonania mojej żony.

-no kochana, wyskakuj z tej kiecki – rzuciła Aga do Darii
Widać było, że jest bardzo zadowolona z siebie po kolejnym nieprzegranym pojedynku.
-no już, już – uspokoiła ją moja żona i wstała, by pozbyć się swojej sukienki – skarbie, pomożesz? – zapytała mnie, obracając się tyłem i sugerując, bym rozpiął jej suwak
-jasne – szybko zareagowałem i pomogłem jej w rozpięciu zamka
Chwilę później jej sukienka wylądowała na podłodze, a mnie oczy niemal nie wyskoczyły z orbit. Daria ubrana była nie w klasyczny komplet bielizny składający się z majtek i stanika, tylko w seksowne, jednoczęściowe, czerwone body które kiedyś kupiłem jej w prezencie na naszą rocznicę ślubu. Bielizna była cholernie seksowna, skrojona tak, by zasłaniać jak najmniej i kusić wzrok jak tylko się da. Żona wydawała się nie wzruszona moim wzrokiem i spokojnie usiadła na fotelu.
-wow – Aga odezwała się jako pierwsza po tym krótkim pokazie – seksowna jesteś
-dzięki – Daria uśmiechnęła się nieśmiało
-no kochanie – zawiesiłem się na chwilę – ostro pogrywasz – skomentowałem
-nie wiem o co ci chodzi – żona wykonała dobrze mi już znany gest wzruszenia ramionami
-tak, tak – uśmiechnąłem się – ale skoro ostro pogrywasz i w stroju i w zadaniach, to ja także mogę się nieco rozkręcić – spojrzałem na nią – bo jak pamiętasz wygrałem i muszę ci teraz dać zadanie
-no to dawaj – przekornie, nie pokazując ani krzty obaw, rzuciła Daria
-jako zadanie musisz odwdzięczyć się naszym gościom – popatrzyłem na wszystkich, bo wiedziałem, że pewnie nikt nie załapał – skoro ja dostałem takie cudowne pieszczoty od Agi, to ty zrób to samo Danielowi
-cooo? – zdziwienie wyrwało się Adze
Czekałem chwilę, czując w głębi duszy, że poszedłem o krok za daleko i za chwilę czeka mnie opieprz ze strony ukochanej. Wszak był to jej brat i co by nie mówić, takie zabawy z nim były lekko chore. Mimo wszystko od dłuższego czasu miałem w głowie plan, by zadać jej zadanie w takim stylu, by przekonać się, o co chodziło tak naprawdę w tej zabawie. Czy razem z Danielem chcieli sprawdzić mnie i Agę, czy raczej naprawdę się bawić? Te ich porozumiewawcze uśmieszki sprawiały wrażenie, że raczej to pierwsze, co mnie lekko irytowało. Jeśli teraz oburzą się we dwoje, wyjdzie na to, że to wszystko podpucha dla mnie i Agnieszki, ale jeśli będą się z tego śmiać i bawić dalej, to może jednak faktycznie była to naturalna gra w poszukiwaniu dobrej zabawy. Wóz albo przewóz, pojawiła się myśl w mojej głowie, gdy mówiłem żonie to zadanie. Sami swoi – zaśmiałem się w myślach.

Spojrzałem na Darię, po której nie widać było śladu negatywnych emocji. Nieśpiesznie podniosła się z fotela i jak gdyby nigdy nic nachyliła się nad Danielem, zaczynając z nim zabawę. Oplotła języczkiem najpierw jednego, później drugiego sutka, a następnie pobawiła się chwile to liżąc, to całując, to nawet podgryzając je naprzemiennie. Daniel wydawał się przy tym bardzo odprężony.
-czy to nie jest trochę chore? – zapytała Aga, kierując pytanie raczej do mnie, niż do spełniającej zadanie pary
-chyba jest – odpowiedziałem, patrząc ciągle na przyssaną do klatki piersiowej Daniela Darię
-niby czemu? – ocknął się Daniel
-kochanie, przecież to twoja siostra! – lekko podniosła głos Aga
-no i co? – zapytał zdziwiony – przecież to tylko gra – uśmiechnął się i klepnął Darię w pośladek, a ta, jak na zawołanie, oderwała się od niego
-w dziwną stronę to wszystko zmierza… - powiedziałem na głos to, co od dawna chodziło mi po głowie
-e tam – Daria wzruszyła ramionami i usiadła na fotelu
Sam nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony było cholernie seksownie. Była półnaga Aga i coraz ciekawsze zadania. Z drugiej, oczekiwałem, że moje zadanie spotka się z krytyką i odmową, a tymczasem Daria z Danielem bawią się tak samo jak my, choć są rodzeństwem i powinny ich takie zabawy raczej odrzucać. Miałem mętlik w głowie i delikatne obawy o to, co będzie dalej. Daria jednak nie dała mi pomyśleć zbyt długo.
-grajmy – rzuciła i rozdała wszystkim karty
Myśli musiałem odsunąć na bok. Trzeba ponownie skupić się na grze, by jej nie zakończyć. Nie teraz…


Podobało ci się opowiadanie? Kliknij w reklamę lub jeden z linków  >KLIK<  >KLIK<  >KLIK<
Dla Ciebie to kilka sekund, dla mnie - możliwość niewielkiego dochodu i motywacja do dalszego rozwoju bloga.


Możesz także wyrazić swoje podziękowanie w formie darowizny - przycisk znajduje się na górze strony po prawej stronie.




5 komentarzy:

  1. super... czekam niecierpliwie na kolejną cześć

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jak każde Twoje opowiadanie, jestem ciekaw tylko co będzie w następnej części.

    OdpowiedzUsuń
  3. prosimy nie daj nam dłużej czekać na kolejną część...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy coś nowego?

    OdpowiedzUsuń
  5. już prawie miesiąc..;;

    OdpowiedzUsuń

Jeśli opowiadanie przypadło ci do gustu - napisz. Gdy mam pewność, że ludziom podoba się to, co robię, dostaję niesamowitą dawkę motywacji do dalszej pracy i pisania.

Jeśli opowiadanie ci się nie podobało - również napisz. Konstruktywna krytyka jest często lepsza niż pochwały, dlatego również ją doceniam. W dodatku jeśli wytkniesz mi błędy - będę mógł je dostrzec i poprawić w następnych opowiadaniach.

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania! - Incognito.