-Lublin? – zapytała zdziwiona Olga widząc dokąd wiezie ją jej partner – dlaczego akurat Lublin?
-Zobaczysz i raczej nie pożałujesz – odpowiedział jej pewny siebie głos Huberta
-No oby, ale jakoś to miasto mi się nie kojarzy zbyt dobrze, szczególnie pod względem jakichś atrakcji dla nas
-Oj nie marudź, zanim się nie dowiesz po co tu jesteśmy

-Dobra już dobra – poddała się kobieta i wróciła do czytania książki
Przed parą było jeszcze kilkanaście minut jazdy, więc postanowiła przynajmniej dokończyć rozdział.
Gdy dojechali już do miasta, Olga nie wytrzymała już dłużej niepewności.
-To powiesz mi w końcu co tu mamy robić? – zapytała męża
-Jedziemy na zawody w stuntowaniu motorem – odpowiedział jej Hubert i dodał, wyjaśniając – wiesz, takie jeżdżenie na jednym kole
-Wiem co to stunt – warknęła kobieta – ale myślisz, że to będzie ciekawe?
-Pewnie
-Skoro tak, no to ok – zgodziła się – tylko muszę się przebrać, bo nie pójdę na takie zawody w sukience
-No to masz jeszcze jakieś pięć minut drogi, zdążysz czy przebierasz się na miejscu?
-Dam radę – odpowiedziała i przeskoczyła na tylne siedzenie