cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

wtorek, 14 marca 2017

Wieczór Kawalerski część 4 - panieńskie wariacje

Na filmie pojawiła się ciche szmery, kilka koleżanek porozumiewawczo mrugnęło do siebie i odeszło od stolika. Karolina siedziała zadowolona i pewna siebie. Wzniosłą toast, a dziewczyny które z nią siedziały ochoczo uniosły drinki. Zanim zdążyły porządnie się napić, do stolika wróciły nieobecne przez minutę koleżanki w towarzystwie trzech mężczyzn. Na pierwszy rzut oka widać było, że dziewczyny zapraszały ich w pośpiechu, bo każdy z nich wydawał się bardzo „normalny”. Nie byli ani jacyś wysportowani, ani przesadnie wysocy, ani bosko przystojni (tak mi się wydawało, choć o urodzie męskiej raczej się nie wypowiadam). Panowie usiedli przy stoliku, a dziewczyny zaczęły głośno domagać się spełnienia zadania. Karolina pozwoliła im nakręcać się przez chwilę, po czym uniosła ręce na znak, by się uciszyły.
-cisza już – warknęła – chłopaki, może się zdziwicie, ale mam do was zajebiście ważne pytanie
Mężczyźni popatrzyli po sobie, potem spoglądali na dziewczyny i centralnie usadzoną Karolę, ale nic się nie odezwali. Wyglądali na pewnych siebie, ale chyba nie wiedzieli, czy mają się odezwać czy nie. W dodatku otoczeni gromadką rozweselonych przez alkohol pań, nie wiedzieli gdzie skupić wzrok i swoje myśli. Dlatego skinęli tylko niewyraźnie głowami w stronę najważniejszej kobiety tego wieczoru, nie wypowiadając żadnych słów.
-tylko bez ściemy – kontynuowała Karolina, która chyba prawidłowo odczytała ich gest – powiedźcie mi proszę, jakiej długości macie penisy?
-oczywiście we wzwodzie – rezolutnie dorzuciła Agata, czym wywołała gromki śmiech pozostałych koleżanek
Panowie popatrzyli po sobie, uśmiechnęli się i zaczęli jeden po drugim.
-21 centymetrów – odpowiedział pierwszy z nich z wyraźną dumą w głosie
-15 – rzucił drugi
-16 – zakończył trzeci



Dziewczyny przez chwilę analizowały ich słowa. Widziałem, że wszystkie, łącznie z Karoliną, lekko drgnęły, gdy pierwszy chwalił się swoim rozmiarem. Dwaj pozostali takiego wrażenia już nie zrobili, choć jeśli mówili prawdę, to i tak nie należeli do „maluchów”.
-nie ściemniacie? – zapytała Karolina, choć z góry wiadomo było, że takim pytaniem nic nie wskóra, bo jakże mogliby zaprzeczyć sami swoim słowom
-nie – zgodnie odpowiedział chórek facetów
-no, no… imponujące – rozmarzyła się
Panom jakby podwoiła się nagle pewność siebie. Siedzieli teraz uśmiechnięci i wyprostowani, a ten z najdłuższym przyrodzeniem skupiał na sobie chyba największą uwagę pań, przez co wyglądał jeszcze bardziej dostojnie. Myślałem, że zaraz pęknie z tej dumy, która go rozpierała od środka. Do tego ten szelmowski uśmieszek zdawał się przekonywać, że mówił prawdę i ani o centymetr nie zamierza się ze swoich słów wycofać. Przy stole zapadła chwila ciszy, którą przerwała Agata.
-ja bym ich sprawdziła – rzuciła pół żartem, pół serio
Dziewczyny momentalnie podłapały zaczepkę i zaczęły głośno domagać się sprawdzenia
-zwariowałyście?! – krzyknęła Karola – nawet nie ma gdzie!
-coś się wykombinuje – Agata jako przyszła świadkowa próbowała wywiązać się z roli gospodyni panieńskiego
Ku wyraźnemu niezadowoleniu Karoliny wstała i odeszła gdzieś od dziewczyn. Przez dłuższą chwilę na filmiku nic się nie działo. Widać było tylko narastające napięcie wśród dziewczyn i coraz szersze uśmiechy na twarzach trzech dostojnych kawalerów. Każda sekunda dla dziewczyn zdawała się męką, dla chłopaków – wręcz przeciwnie. Gdy wreszcie wróciła Agata, momentalnie ściągnęła na siebie wszystkie spojrzenia przy stole.
-chodźcie za mną – rzuciła i zaczęła prowadzić całą gromadkę w stronę wyjścia

Tuż przed drzwiami wejściowymi do klubu skręciła w wąski korytarz zakończony drzwiami. Otworzyła je kluczem i zaprosiła wszystkich do środka.
-nie bójcie się, to tylko szatnia – uśmiechnęła się – mamy lato, więc jest zamknięta. Poprosiłam o wypożyczenie jej dla nas, jako najlepszych klientek dzisiejszego wieczoru – znów szeroki uśmiech – no i jak widać, się udało
-jesteś szalona – podsumowała Karolina
-tylko dzisiaj i tylko dla ciebie – Aga wykonała radosny całus na odległość w stronę przyszłej panny młodej
Dziewczyny wchodząc do szatni podświadomie ustawiły się w półokręgu, a panowie, wchodzący na końcu, stanęli przed nimi, twarze kierując przodem do dziewczyn.
-no to ściągać gacie – zaśmiała się jedna z koleżanek
-gacie, gacie! – zaczęły się krzyki
-ooo! Tak od razu? za darmo? – zaczął się targować jeden z mężczyzn
-czy za darmo to się okaże, jak już zdejmiesz – zaśmiała się Agata
Pierwszy z nich zaczął powoli rozpinać pasek. Oczywiście robił to ten, co przy stole pochwalił się największym przyrodzeniem. Cholera, chyba nie kłamał – pomyślałem. W ślad za nim poszli dwaj pozostali koledzy. W chwilę później cała trójka stała z opuszczonymi do kolan spodniami, jednak – co okazało się później ważne – jeszcze w bokserkach.
-dalej, dalej – podkręcały ich dziewczyny
-nie każcie nam czekać! – Agata rozkręciła się na dobre
-właśnie, że każemy – z szerokim uśmiechem powiedział jeden z chłopaków – nasze penisy nie są w wzwodzie, więc po co mamy je pokazywać?
-dokładnie – przytaknęli mu dwaj pozostali
-jak to? – dziewczyny popatrzyły po sobie – nie podnieca was ta sytuacja? – zapytała Karola, po której widać było, że ją trochę bierze…
Była lekko czerwona na twarzy, a w jej oczach pojawiły się takie łobuzerskie „iskierki”. Połączenie podniecenia z alkoholem nie zawsze jest pożądane, ale w tej akurat sytuacji, najwyraźniej nie przeszkadzało.
-no jakoś nie specjalnie – odpowiedział chłopak stojący w środku
-musicie się bardziej postarać – dodał ten z domniemanym najdłuższym przyrodzeniem
-ale, że jak? – jedna z koleżanek chyba nie załapała
-oj dobra, kurwa, nie gadajmy tyle – wyszła przed szereg Agata – jako przyszła druhna i jednocześnie organizatorka tej całej zabawy, poświęcę się. Ale jeśli któryś z was kłamał z tymi centymetrami, żywy stąd nie wyjdzie! – zagroziła patrząc w kierunku tego który chwalił się największym członkiem i stając maksymalnie dwa metry przed chłopakami, zsunęła swoją sukienkę w dół

Niektóre dziewczyny pisnęły zdziwione, inne zaśmiały się, jeszcze inne żachnęły się przerażająco. Panowie natomiast, z pełnym spokojem pokiwali głowami i wydali pomruk aprobaty dla odważnej koleżanki. Jak się okazało, Agata nie miała na sobie stanika, więc stała teraz przed nimi topless, z wspaniałym, wyeksponowanym biustem i seksownie sterczącymi sutkami. Zaskoczony tym wszystkim omal nie przywaliłem głową w ekran, przybliżając się bezwiednie do niego. Nie mogłem uwierzyć, że Agata, którą znam od tylu lat i której chłopak wspominał mi niedawno, że chciałby się jej oświadczyć, była zdolna do takich rzeczy! Usta otworzyłem tak szeroko, że pewnie centymetrów brakowało, a broda oparłaby się na biurku. Wiedziałem, że dziewczyny lubią ostro się bawić na panieńskich, ale nie spodziewałem się czegoś takiego akurat po Agacie. Prędzej powiedziałbym, że dziewczyny namówią do tego Karolinę, jako „atrakcję wieczoru”, albo któraś z jej koleżanek „singielek” odważy się mocniej zaszaleć, ale akurat grzeczna Agata była na końcu mojej listy. Tym ciekawiej zapowiadał się dalszy rozwój wieczoru. Karolina poprosiła panów, by po takiej namowie ze strony świadkowej nie zwlekali dłużej z opuszczeniem bokserek. Wszyscy trzej zaczęli nieśpiesznie majstrować przy swojej bieliźnie, a pierwszy oczywiście bokserki opuścił ten, który chwalił się największym penisem. Wszystkie dziewczyny pisnęły z wrażenia, ale musiałem przyznać sam przed sobą, że miały ku temu powody. Chłopak zdecydowanie nie kłamał, a może nawet o centymetr czy dwa zaniżył swoje wymiary. Jego penis był naprawdę duży i gruby, co dziewczyny głośno zaczęły komentować. Pozostali dwaj mogli nawet nie zdejmować swojej bielizny, zapewne i tak nikt by tego nie zauważył. Wszystkie oczy dziewczyn wlepione były w ten jeden, naprawdę spory i bardzo atrakcyjny, obiekt. Właściciel tegoż „obiektu” wyprężył się, jakby chciał go jeszcze odrobinę powiększyć i spojrzał na Karolinę.
-jeśli twój przyszły mąż nie ma takiego, to możesz go dotknąć, nie krępuj się, lepszej okazji nie będzie – powiedział z uśmiechem – można powiedzieć, że to będzie taki specjalny prezent ode mnie na wieczór panieński
-oj nie ma… - wyrwało się Karolinie, co ukłuło mnie trochę w żołądku… Jednak taka była prawda i musiałem się z tym pogodzić
W grupie pijanych dziewczyn taka propozycja szybko musiała wywołać efekt, i już po chwili jednym tchem wszystkie krzyczały „dotknij!, dotknij!” Karolina zrobiła się czerwona jak burak. Nie ruszyła się ani o centymetr, tylko błądziła wzrokiem to po dziewczynach – to po chłopaku. Znów z pomocą przyszła jej Aga, która starała się panować nad tym dziwnie toczącym się wieczorem.
-słuchaj, potraktuj to jako dziewiąte zadanie – uśmiechnęła się – przyszła Panna Młoda ma dotknąć olbrzymiego penisa. No dawaj!
Ośmielona tymi słowami Karolina ruszyła w kierunku mężczyzny nie wypowiadając ani słowa. Uklęknęła przed nim i złapała go za jego drąga. Facet drgnął w pierwszej chwili, ale zaraz po tym na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech. Dziewczyny przestały krzyczeć i śmiać się. W sali zapanowała cisza i pełne emocji napięcie. Karolina powolnym ruchem objęła penisa u nasady, przesunęła dłoń bliżej czubka, zacisnęła ją i naciągnęła skórę. Dzięki takiemu zabiegowi, oczom wszystkich dziewczyn ukazał się proporcjonalny do rozmiarów całego penisa żołądź.
-mm jest naprawdę ogromny – mruknęła Karola i powolnymi ruchami naciągała skórę w tą i z powrotem – musisz być z niego dumny
-jestem – odpowiedział szybko chłopak
-a jak masz w ogóle na imię?
-Grzesiek
-ah.. a więc wielki Grzesiek, mogę cię tak nazywać?
-jasne – uśmiechnął się – mam tylko jedną prośbę. Ponieważ martwi mnie to, że moi koledzy tak stoją smutni, podczas gdy mnie dotyka tak piękna kobieta
-oh, o to się nie martw – uśmiechnęła się do niego – myślę, że moje koleżanki na pewno się nimi zaopiekują – popatrzyła w koło na wszystkie dziewczyny – nieprawdaż, Agatko?
Agata tylko się uśmiechnęła i podeszła do chłopaka który stał w środku. Dwie kolejne dziewczyny odważyły się i podeszły do trzeciego mężczyzny. Reszta albo pragnęła wyłącznie tej zajętej już przez Karolinę pały, albo po prostu nie miała na nic ochoty (albo śmiałości). Po krótkiej chwili jednak wszystkie dziewczyny skupiła się bliżej chłopaków, a niektóre nieśmiało zaczęły wyciągać ręce, by chociaż przez chwilę dotknąć ich przyrodzeń. Od razu wróciły też piski i śmiechy, gdy któraś raz po raz dotykało nieśmiało męskiego narządu. Pani „operator”, kręcąca to wszystko, skupiła się jednak na najważniejszej tego dnia kobiecie. Zbliżyła się do Karoliny i głównie ją starała się kręcić.

-wielki Grzesiu, czy tak lepiej? – spytała, gdy była już pewna, że jego kolegom nie będzie już smutno
-zdecydowanie – uśmiechnął się
-cieszę się – uśmiechnęła się do niego i popatrzyła mu w oczy - wiesz, masz cudownego penisa, naprawdę, aż zazdroszczę twojej przyszłej kobiecie
Patrzyłem na to jak spokojnie rozmawiają, gdy Karolina cały czas powolnymi ruchami obciąga ręką jego męskość. Czułem ukłucie zazdrości i wkurwienie, że robi to tak jak gdyby nigdy nic, przy swoich koleżankach, na kilka dni przed ślubem. Miałem w głowie to, że ja też w tym czasie taki święty nie byłem, ale mnie przynajmniej nikt nie widział. Do tego jak swobodnie szła jej rozmowa, z obcym penisem w dłoni! Niebywałe!
-powiedz mi, wielki Grzesiu, przyjemnie ci teraz? – kontynuowała konwersację Karolina
-tak…
-a nie myślałeś, żeby z takim sprzętem grać gdzieś w filmach?
-nie…
Grzesiek chyba nie mógł się skupić na rozmowie. Krótkie odpowiedzi to było chyba wszystko, na co mógł się zdobyć w tej podniecającej sytuacji.
-szkoda, chętnie bym pooglądała – skomplementowała go po raz kolejny tego wieczoru Karolina i seksownie przygryzła wargę
-teraz możesz go oglądać na żywo, z bardzo bliska
-owszem, ale za miesiąc też bym do niego chętnie wróciła – uśmiechnęła się – przynajmniej w fantazjach
-no to widzę, że twoja koleżanka kręci – wskazał na „operatorkę”
-oh no tak
-także masz już film jak znalazł
-zapewne.. choć brakuje w nim jeszcze jednego do spełnienia moich wymagań
-czego? – zdziwił się
-tego – uśmiechnęła się i nakierowała jego penisa do swoich ust

Grzesiek tylko jęknął zaskoczony, gdy niemal połowa jego narządu zniknęła w ustach Karoliny. Mi mój penis omal nie rozerwał spodenek, a jednocześnie aż wstałem z krzesła, wkurwiony na to, że znalazłem te cholerne filmiki. Nie chciałem tego widzieć. To było dla mnie za dużo. Całe szczęście nie trwało to długo i zanim ponownie usiadłem Grzesiek już „wyrzucał” z siebie salwy spermy na podłogę. W tym momencie nastąpił koniec filmiku, a ja przez kilka dobrych minut siedziałem jak wryty. Wkurzony na to co widziałem i wkurzony na siebie, że mimo tego co zobaczyłem, mój penis omal nie eksplodował. Cała sytuacja była chora. Od znalezienia przeze mnie tych filmików, do oglądania ich i podniecania się tym, że moja żona zrobiła komuś laskę. Poszedłem do barku i nalałem sobie szklaneczkę whisky, po czym wypiłem ją jednym haustem. Kurwa – pomyślałem – za dużo tego. Zdecydowanie za dużo. A przecież w kolejce czekały jeszcze dwa filmy. Właśnie – znów ukłucie niepokoju – jak to dwa, skoro teraz było 8 i 9 zadanie w jednym?  Z tą myślą ruszyłem ponownie do komputera, zaniepokojony tym, co się jeszcze miało wydarzyć. Odpaliłem dziewiąty filmik. Był bardzo krótki, co nieco mnie zaskoczyło, ale i uspokoiło. Wszak w krótkim czasie nie mogło stać się nic złego.

Dziewczyny szeroko uśmiechnięte, z drinkami w ręku, znów siedziały przy dobrze znanym mi z poprzednich filmików stole. Karolina ponownie wyciągnęła kartę i zaczęła czytać.
-zadanie 10 – urwała na chwilę – Szczęśliwa karta! Przyszła Panna Młoda wyznacza jednej z dziewczyn zadanie do wykonania
-uuuuu – poszedł głośny pomruk wśród koleżanek
-cudownie -  uśmiechnęła się – wyznaczam do tego zadania Agatę, jednak zadanie wykonamy już w mieszkaniu
-ale jak my to sprawdzimy? – zapytała jedna z dziewczyn
-nagramy wam to – odpowiedziała błyskawicznie Karolina
-no dobrze, ale jakie to zadanie? – zaciekawiły się
-niespodzianka, dowiecie się, jak zobaczycie filmik
Tym razem pomruk niezadowolenia przeszedł wśród dziewczyn. Jednak Agata znów postanowiła mieć nad wszystkim kontrole.
-spokojnie, to Karoliny wieczór i Karoliny decyzja, uszanujcie ją – zakomunikowała, a Pani operator widocznie stwierdziła, że na tym koniec, bo wyłączyła kamerkę

Ten filmik ostudził moje poprzednie emocje. Nalałem sobie jeszcze jedną szklaneczkę szkockiej i postanowiłem, że obejrzę już te cholerne filmiki do końca. Zwłaszcza, że został tylko jeden. Kliknąłem na niego i otworzyłem go. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to długość. Ponad godzinę, co od razu wywołało u mnie ukłucie niepokoju. Jednak sceneria była taka jak się spodziewałem, pokój u Darii, zapalona tylko lampka, co tworzyło fajny półmrok, kamera czy tam telefon ustawione gdzieś pewnie na półce, skierowane w stronę przyszykowanej do spania wersalki. Na niej siedziała już Agata, a po chwili obok niej usiadła Karolina.
-witam – powiedziała i uśmiechnęła się – tak jak obiecałam, nagrywamy zadanie które przygotowałam dla siedzącej tutaj Agaty – objęła ją i zaśmiała się – jako, że za tydzień wychodzę za mąż i jest to mój ostatni szalony wieczór, chciałbym poprosić Agę o coś bardzo specjalnego. Nigdy nie widziałam czegoś takiego na żywo, więc chciałabym zobaczyć, jak specjalnie dla mnie, robi… striptiz! – Karolina zachichotała, a Agata lekko zdziwiona popatrzyła na nią, czy tego naprawdę chce

Karola kiwnęła głową, więc chyba była pewna tego, co mówi. Mi również podobała się taka perspektywa. Choć kochałem Karolinę i za nic w świecie bym jej nie zamienił, to perspektywa zobaczenia jak tańczy przed nią jej koleżanka, do tego zrzucając z siebie raz po praz ciuszki, wydawała się szalenie przyjemna. Zwłaszcza, że Agata była naprawdę ładną i atrakcyjną kobietą, więc każdy facet na takie laseczki patrzy z przyjemnością. Do tego wiedząc, że to koleżanka żony… Cóż, bardzo atrakcyjnie. Diabelsko, ale atrakcyjnie.
-ty jesteś naprawdę szalona dzisiaj – powiedziała wstając z łóżka Aga – włącz jakąś muzyczkę
-nie ma sprawy – odpowiedziała i cmoknęła w powietrze Karolina
Chwilę później z jej telefonu zaczęła płynąć spokojna muzyczka, ustawiona niezbyt głośno, by nie zakłócać tego, co najważniejsze. Aga stanęła na środku pokoju, zaśmiała się sama z siebie i rozpoczęła powolny taniec. Zmysłowo dotykała się rękami po obcisłej sukience, wyginała się delikatnie, uwydatniając swoje krągłości i zalotnie kręciła pupą. Mi jako facetowi takie show szalenie się podobało. Jej kształty  były dla mnie prawie idealne, a to w jaki sposób się ruszała, pozwalało widzowi zupełnie odpłynąć. Aga powoli zaczęła zsuwać z siebie sukienkę. Znów pokazała najpierw swój biust, bo w kwestii stanika nic się nie zmieniło tego wieczoru. Dalej zsuwając sukienkę ukazała koronkowe, niebieskie majteczki. Gdy sukienka opadła do kostek, zobaczyłem jeszcze samonośne, cieliste pończochy. Potrafi być seksowna – pomyślałem. Karolina wygodnie rozłożyła się na łóżku i od czasu do czasu gładziła się po piersiach i kroczu. Robiła to tak, by Agata tego nie widziała, ale z perspektywy kamery było to bardzo widoczne. Dziwiło mnie jej podniecenie, bo nigdy nie mówiła, że w jakimkolwiek stopniu pociągają ją kobiety, ale widać tego wieczoru było inaczej. Aga kontynuowała swój taniec i po chwili jej majteczki zjechały w dół. Spod nich ukazał się cudowny wzgórek, okraszony wąskim paseczkiem włosów. Poczułem jak mój penis pulsuje, powstrzymując się od nadchodzącej eksplozji. Łyknąłem whisky dla ostudzenia, ale Aga i tak już zakończyła swój taniec. Usiadła na skraju łóżka, gdzie leżała Karolina i popatrzyła na nią.
-podobało się? – spytała
-bardzo – odpowiedziała Karolina – a teraz wybacz mi kochana, ale tak naprawdę to nie było zdanie dla ciebie
-jak to? A co to było?
-przygrywka – zagryzła wargi Karola – przed tym prawdziwym. Ponieważ nie miałam śmiałości powiedzieć tego od razu. Bo tak naprawdę to chciałabym chociaż raz posmakować, jak to jest kochać się z dziewczyną. Kochać się z tobą…

Mina Agaty była zapewne bardzo podobna do mojej. Szok, zaskoczenie, ciekawość, podniecenie, złość, podstęp - wszystko to przemknęło przez jej twarz i moją głowę w ciągu kilku sekund. Karolina patrzyła na koleżankę pełna nadziei, a ta nie zmieniała wyrazu twarzy. Zamarła na chwilę, nie wiedząc co powiedzieć. Wcale jej się nie dziwiłem, bo mnie również w tym momencie ciężko byłoby wykrztusić jakieś słowa. W końcu jednak Karolina postanowiła zrobić jakiś krok, by nie zostać w tej ciszy na zawsze. Podsunęła się do Agi i pogładziła ją po plecach.
-proszę, jesteś taka seksowna… - wyszeptała – a ja po wielkim Grzesiu mam taką ochotę na orgazm… nie zostawiaj mnie tak samej, nie dzisiaj…
Aga spojrzała na nią i pokiwała głową.
-tylko dzisiaj i tylko dla ciebie… - szepnęła i pocałowała namiętnie w usta Karolinę
Ten gest rozpoczął istny taniec ciał na łóżku. W kilka sekund Karola została pozbawiona wszystkich ciuchów. Dziewczyny całowały się i błądziły dłońmi po swoich ciałach. Widać było, że poznawały się nawzajem. O dziwo to Agat była bardziej dominująca w tej konfiguracji. Będąc na górze przerwała pocałunek i przywarła do piersi Karoliny. Najpierw bawiła się z jednym jej sutkiem, później z drugim. Karola dyszała głośno, a Aga rozkręcała się z każdą minutą. Przygryzała sutki koleżanki, lizała jej biust, całowała szyję. W końcu zaczęła się zniżać i dopadła do mokrej muszelki Karoliny. Patrzyłem jak zauroczony, gdy Agata robiła dobrze mojej (jeszcze wtedy przyszłej) żonie. Nie poprzestawała na języku. Pracowała również dłońmi. Dotykała Karolę po całym ciele, ugniatała, łaskotała, szczypała. Karolina wydawała się być w siódmym niebie. Jęczała, a nawet krzyczała z rozkoszy. W końcu zacisnęła uda na głowie swojej koleżanki i bardzo głośno oznajmiła nadejście orgazmu. Zastanawiałem się, co musiała sobie myśleć Daria u której nocowały, ale może była na tyle pijana, że po prostu zasnęła i nic nie słyszała.

Karolina opadła ciężko na łóżko i odpoczywała przez chwilę. Jednak potrzebowała zaledwie dwóch czy trzech minut, by znów móc cieszyć się z obecności nagiej przyjaciółki w łóżku. Teraz to ona odwdzięczała się za to, co wcześniej zrobiła dla niej Agata. Przejęła kontrolę i również jak Aga przed kilkoma minutami zajęła się jej piersiami, szyją, a na końcu szparką. Agata krzyczała chyba jeszcze głośniej niż Karola. W końcu alkohol i seks zawsze komponują się najlepiej, a jeszcze taka nowość jak seks z przyjaciółką… To musiało dawać podwójne doznania. Karolina szalała swoim językiem, a Aga głośno dawała sygnały, że jej się podoba. W końcu, nie wytrzymała i podobnie jak wcześniej moja żona, doszła, przeżywając głośno swój szalony orgazm. Dziewczyny nagie wtuliły się w siebie i leżały tak przez chwilę. Karolina wstała jako pierwsza, pomachała do kamerki i wyłączyła nagrywanie.

Ja jeszcze przez chwilę siedziałem jak wryty w swoim fotelu. To było tak niewiarygodne, a jednocześnie tak podniecające, że nie mogłem zebrać myśli. Z jednej strony byłem trochę zły i zazdrosny, bo jednak Karolina trochę zaszalała na tym swoim wieczorze. Z drugiej strony, ja nie byłem jej specjalnie dłużny, a przecież mówiliśmy sobie, że możemy poszaleć tego wieczoru i nie wspominać nigdy o tym, co zaszło. Tak więc mogło być zdecydowanie gorzej niż jakiś lodzik i namiętny seks z koleżanką. Ułożywszy to sobie wszystko w głowie zrobiłem jedyną rozsądną rzecz, jaka przyszła mi do głowy. Odpaliłem filmik numer 8 i dokładnie obejrzałem końcówkę, którą wcześniej przeoczyłem przez wkurwienie. Teraz już na spokojnie przyglądałem się, jak moja obecna żona robi wspaniałego lodzika nowo zapoznanemu towarzyszowi. Następnie po raz drugi włączyłem film numer 10 i oddając się podnieceniu, zrobiłem sobie dobrze ręką. Ilość spermy, jaka wydobyła się z mojego penisa nieco mnie zaskoczyła, ale w końcu kumulowałem w sobie podniecenie cały wieczór. Podziękowałem w myślach za los, który zapewnił mi na długi czas wolny wieczór. Karolina miała zostać do późnych godzin u koleżanki, i ten jeden raz bardzo mnie to ucieszyło… Wszak obejrzeć to raz i tylko raz się przy tym zaspokoić, to stanowczo za mało…

KONIEC.


Podobało ci się opowiadanie? Kliknij w reklamę lub jeden z linków  >KLIK<  >KLIK<  >KLIK<
Dla Ciebie to kilka sekund, dla mnie - możliwość niewielkiego dochodu i motywacja do dalszego rozwoju bloga.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli opowiadanie przypadło ci do gustu - napisz. Gdy mam pewność, że ludziom podoba się to, co robię, dostaję niesamowitą dawkę motywacji do dalszej pracy i pisania.

Jeśli opowiadanie ci się nie podobało - również napisz. Konstruktywna krytyka jest często lepsza niż pochwały, dlatego również ją doceniam. W dodatku jeśli wytkniesz mi błędy - będę mógł je dostrzec i poprawić w następnych opowiadaniach.

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania! - Incognito.