cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

środa, 13 marca 2019

Męska delegacja cz. 4

Majka obudziła się przed dziesiątą. Słońce dawno już wstało i dzień rozwijał się w pełni. Leżała na boku i czuła wtulone w siebie, nagie, męskie ciało. Jednak pościel i łóżko nie było jej. Zaczęła sobie przypominać, co się działo. Czując ból w kroczu uśmiechnęła się, na wspomnienie uniesień z Rafałem. Teraz jednak był już dzień i trzeba było wrócić do rzeczywistości. Znów jak bumerang powróciły wyrzuty sumienia. Poczuła, że robi jej się niedobrze. Zdradziła męża i to pod własnym dachem. Była zwykłą kurwą. Łza popłynęła po jej policzku.
-co teraz będzie? – zapytała się w myślach i nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie
Leżała przez chwilę, zupełnie nie wiedząc, co dalej. W końcu jednak trzeba było się podnieść i zmierzyć, z nadchodzącym, nieprzyjemnym dniem. Noc przyjemności musiała mieć swoje konsekwencje.
-Wojtek najwyraźniej jeszcze nie wstał – pomyślała – w  innym przypadku pewnie by już tu wparował i mnie zwymyślał, a Rafała… - urwała, bojąc się nawet myśleć, co mógłby z nim zrobić
Cichutko jak myszka wymknęła się z objęć nocnego kochanka, zabrała swoją bieliznę i wyszła z pokoju. Na palcach zakradła się do sypialni, licząc, że Wojtek śpi a jej uda się wślizgnąć do łóżka.
-może był na tyle pijany, by nie pamiętać moich krzyków w nocy – szepnęła do siebie – warto spróbować
Najciszej jak potrafiła otworzyła drzwi do sypialni i weszła do środka. Łóżko było jednak puste i zaścielone. Po jej ślubnym nie było już ani śladu.
-kurwa, więc jednak Wojtek wstał – zaklęła i poczuła, jak cały świat zapada się pod jej stopami
-chwila – zastanowiła się jednak – ale skoro wstał, to dlaczego mnie nie szukał? I nie zrobił awantury?
Coś wyraźnie było nie tak. Choć jeszcze nie wiedziała o co dokładnie chodzi, wyczuwała, że coś nie gra. Postanowiła jak najszybciej znaleźć męża i z nim porozmawiać. Musiała stawić czoło temu wszystkiemu, nawet, jeśli miałoby to oznaczać złe informacje dla niej i dla ich związku.


Ubrała się pośpiesznie w zwykłe, domowe ciuchy i wyszła z sypialni. Znalazła Wojtka krzątającego się po kuchni. Patrząc na stan blatu i kuchenki, był w trakcie przygotowywania śniadania. Porozrzucane produkty i okruchy, do tego wyciągnięte mleko, jajka, chleb i wędlina, ewidentnie o tym świadczyły. Ekspres do kawy także był już odpalony i czekał tylko by zaparzyć wybrany przez kogoś napój. Naczynia i szklanki zniknęły ze zlewu, najpewniej zapakowane do zmywarki. Majka była w szoku. Wyglądało na to, że Wojtek wstał już dobre pół godziny temu, jeśli nie więcej. Zrobiło jej się słabo.
-on wszystko wie - pomyślała i zachwiała się na nogach
-o hej, już wstałaś? - Wojtek odwrócił się do niej słysząc najwyraźniej jej ruch za plecami
Był uśmiechnięty i taki... normalny. Niczym nie zdradzał tego, że jest wściekły i że o wszystkim wie.
-t-t-tak - odpowiedziała niepewnie Maja
-świetnie, akurat zaraz będzie śniadanie – zakomunikował
Maja w tym momencie pękła. Rozpłakała się jak małe dziecko i drżąca podeszła do męża.
-przepraszam - wyszeptała łkając - naprawdę przepraszam - przytuliła się do niego
Bała się, że Wojtek ją odepchnie. Miał do tego prawo. Zdradziła go, była szmatą, nie zasługiwała na lepsze traktowanie niż zbłąkany kundel. Tymczasem Wojtek objął ją delikatnie w pasie.
-za co? –zapytał łagodnym głosem - Przecież sam się zgodziłem -uśmiechnął się
Maja z niedowierzaniem otworzyła szeroko oczy patrząc na Wojtka. Jej bardzo zdziwiona mina nawet w połowie nie odzwierciedlała jej odczuwanego zaskoczenia i miliona innych myśli, jakie nagle zaczęły krążyć po jej głowie.
-to ty... wszystko pamiętasz? I nie jesteś zły? - zapytała wreszcie, przełamując chwilową ciszę
-pamiętam - spokojnie odpowiedział Wojtek - i nie jestem zły. Choć w nocy byłem. Najpierw na siebie, że nie dałem rady. Dlatego mruknąłem twierdząco, na twoje słowa o Rafale. W zasadzie ani po sobie, ani po tobie się tego nie spodziewałem. Najpierw się zgodziłem, a później totalnie się rozbudziłem, gdy wyszłaś z sypialni. Spanikowałem i nie potrafiłem się ruszyć, by cię zatrzymać. Liczyłem na to, że jednak tego nie zrobisz. W końcu byłem pijany i zmęczony, nie musiałaś traktować mojego przyzwolenia serio.
-przepraszam, przepraszam, przepraszam! - jak nakręcona wtrąciła się w wypowiedź męża Maja - nie powinnam tego robić, wybacz mi! - znów łzy zaczęły płynąć po jej policzkach
-spokojnie - Wojtek przetarł jej policzki, wycierając mokre ślady - posłuchaj mnie do końca

-Gdy wyszłaś, długo nasłuchiwałem co się dzieje, aż w końcu, po dłuższej chwili usłyszałem jakieś głosy za ścianą. Najpierw chyba Rafała, a później twój. Ścisnęło mój żołądek. Czułem, że za chwilę zdarzy się coś, co zmieni nasze życie. I nagle usłyszałem twoje jęki. Najpierw ciche, stłumione, a później coraz głośniejsze. Chciałem wyjść i was pozabijać. Siebie zresztą też. To było jak najgorsze tortury. Bałem się jednak ruszyć. Wiedziałem, że to moja wina, że sama z siebie byś mi nigdy tego nie zrobiła. Ja nie stanąłem na wysokości zadania, a później, półprzytomnie, zgodziłem się, być poszła do obcego faceta… Siedziałem dalej, słuchając waszych uniesień. Zacząłem sobie wyobrażać, jak to robicie, jak wyglądacie i jak ci z nim jest. Istne szaleństwo. Nie wiem dlaczego, ale właśnie wtedy mi stanął. To głupie, ale cała ta złość i zazdrość skumulowała się jakby w podniecenie. Zamknąłem oczy i słuchając was zacząłem sobie robić dobrze. Jęczałaś coraz głośniej. W głowie widziałem, jak Rafał się posuwa i jak się pod nim wijesz. I wiesz co? Jeszcze nigdy tak nie doszedłem! Sperma wystrzeliła ze mnie, jakbym z miesiąc nie miał orgazmu. Pewnie pomyślisz, że jestem dziwny, ale w jakimś sensie to wszystko mi się podobało. To było złe, szalone, ale cholernie, cholernie podniecające!
-Wojtek... to co mówisz, jest... dziwne. Chciałoby się powiedzieć nawet, że chore – ostatnie słowa Maja niemal krzyknęła, nie wiedząc co myśleć o tym, co przed chwilą usłyszała - pozwoliłeś mi na zabawę z innym, do tego sam się tym podnieciłeś? Czy ty mnie już nie kochasz? – zadała to pytanie, nim ugryzła się w język
-w końcu to ja go zdradziłam, a nie on mnie – skarciła się w myślach
-kocham - Wojtek przytulił ją mocno - i to bardziej niż kiedykolwiek - dodał i pocałował ją
Zdezorientowana Maja odwzajemniła pocałunek. Poczuła się znów bezpieczna w ramionach męża, ale nie wszystko jeszcze do niej docierało.
-a ty mnie kochasz? – Wojtek przerwał pocałunek i odwrócił pytanie
-tak – Maja odpowiedziała natychmiast i wtuliła się jak mała dziewczynka w męża – zastanawia mnie tylko, dlaczego przez całą noc nie reagowałeś?
-nie  wiem, nie dałem rady, a może po prostu nie chciałem?
-ehh… - w Majce myśli nieco się gotowały
-ale powiedz, było ci dobrze? – Wojtek odważył się zadać pytanie, które nurtowało go od nocy
-naprawdę chcesz wiedzieć? – Maja nie była pewna, czy powinna mówić o tym, co się wydarzyło

Ciągle było jej wstyd, że zdradziła męża. Nie rozumiała tego, że on to zaakceptował, tym bardziej nie rozumiała, że jemu mogło się to podobać. Dla niej, po opadnięciu podniecenia i nastaniu nowego dnia, czyn, który zrobiła, był obrzydliwy. Chciała się zapaść pod ziemię albo cofnąć czas, a nie opowiadać o tym, co było.
-naprawdę chce wiedzieć – Wojtek był pewny swego
-no dobra – Majka poddała się – skoro chcesz wiedzieć, to było mi cudownie. Rafał ma fajnego kutasa i potrafi go używać. Dawno nie miałam tak silnych orgazmów. Wprowadził mnie w stan, w którym zapomniałam o bożym świecie. Kochaliśmy się naprawdę intensywnie i długo, choć pewnie to słyszałeś
-słyszałem – Wojtek potwierdził i objął żonę w pasie
Maja poczuła sztywnego penisa wbijającego się w jej podbrzusze.
-ciebie naprawdę to podnieca? – zapytała, chociaż nie potrzebowała odpowiedzi męża
-a myślałaś, że żartuję? – Wojtek zaczął obłapiać swoją żonę
-jesteś autentycznie zboczony – Maja próbowała się wykręcić spod natarczywych dłoni męża, ale po chwili poddała się
Wspomnienia minionej nocy, zaakceptowane przez męża, odepchnęły gdzieś w dal wyrzuty sumienia, a przyciągnęły niczym lawinę uczucie podniecenia. Wskoczyła tyłkiem na blat i objęła ukochanego nogami.
-pewnie żałujesz, że nas nie widziałeś, co? – zapytała szeptem męża
-oj tak – Wojtek tylko mruknął i zaczął rozbierać żonę

Po chwili Maja była zupełnie naga, a Wojtek stał ze spodniami opuszczonymi do kostek. Po muszelce kobiety widać było, że przeżyła upojną noc. Ciągle jeszcze była różowa i nieco rozciągnięta.
-zaraz ci pokażę, jak to jest zdradzać męża – uśmiechnął się Wojtek i naparł swoim sterczącym penisem w lekko rozchylone wargi żony
Z impetem wtargnął do środka, powodując stłumiony okrzyk żony. Maja, choć nieco obolała, wyraźnie wyczuła bardzo twardą męskość Wojtka. Po tym wszystkim pragnęła, by dał jej nauczkę. On idealnie odczytał jej intencje. Zaczął wbijać się w nią szybkimi, mocnymi ruchami, dobijając się aż samymi jądrami do jej ciała. Maja przygryzając wargę, tłumiła swoje jęki. Nie chciała obudzić gościa, a tym bardziej nie chciała, by nakrył ich podczas takiej rzeczy w ich własnej kuchni. Nie wytrzymała jednak zbyt długo. Wojtek wyraźnie starał się dużo bardziej niż zazwyczaj, a ona jakby wszystko bardziej odczuwała. Zaczęła jęczeć coraz głośniej, nie mogąc już dłużej się powstrzymać. Czuła w sobie nad wyraz twardego penisa męża. Było jej cudownie. Gdy zaczęła głośniej jęczeć, zobaczyła we wzroku ukochanego cień tryumfu.
-o tak, tak! Jesteś najlepszy! – mruknęła, chcąc go zachęcić do dalszej, cudownej penetracji
-lepszy niż Rafał? – zapytał, głośno dysząc Wojtek
-no nie wiem – Maja udała wahanie, a jej mąż w tym czasie złapał ją mocno za prawą pierś i jeszcze przyśpieszył swoje ruchy bioder – o tak, tak! Lepszy! Zdecydowanie! – wyjęczała
Galopowali dalej, przekraczając swoje dotychczasowe wyobrażenia o wspólnym seksie. Oboje byli tak podnieceni i napaleni na siebie, że mogli i czuli znacznie więcej, niż dotychczas. W końcu jednak nadszedł kres ich możliwości. Wojtek czując, że dochodzi, napiął mięśnie i naparł głębiej swoim sprzętem. Maja od razu odczuła, że penis jej męża stał się jeszcze grubszy i twardszy, a jego ruchy mniej skoordynowane. Od dłuższej chwili była na skraju orgazmu i potrzebowała tylko bodźca by dojść. Uniosła lekko biodra i zaczęła szczytować. Krzyczała głośno, drgając z rozkoszy. Wojtek także odpłynął. Wpompował w swoją żonę nagromadzoną od rana spermę i zastygł, wbity głęboko w jej wnętrze. Oboje głośno dyszeli, zadowoleni po wspólnej kopulacji.
-no, no, jesteście naprawdę niesamowici – usłyszeli nagle głos dobiegający ze strony drzwi wejściowych do kuchni…

Cdn


Podobało ci się opowiadanie? Kliknij w reklamę lub jeden z linków  >KLIK<  >KLIK<  >KLIK<
Dla Ciebie to kilka sekund, dla mnie - możliwość niewielkiego dochodu i motywacja do dalszego rozwoju bloga.




5 komentarzy:

  1. Jak zwykle wysoki poziom, tylko nie każ znowu czekać miesiąc na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy ciąg dalszy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę się już doczekać ��

    OdpowiedzUsuń
  4. Jada dzień tzn ?

    OdpowiedzUsuń

Jeśli opowiadanie przypadło ci do gustu - napisz. Gdy mam pewność, że ludziom podoba się to, co robię, dostaję niesamowitą dawkę motywacji do dalszej pracy i pisania.

Jeśli opowiadanie ci się nie podobało - również napisz. Konstruktywna krytyka jest często lepsza niż pochwały, dlatego również ją doceniam. W dodatku jeśli wytkniesz mi błędy - będę mógł je dostrzec i poprawić w następnych opowiadaniach.

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania! - Incognito.