cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

niedziela, 15 marca 2020

Sam tego chciałeś, kochanie [cz. 1]

"…Ania była niespokojna. Nerwowy uśmiech na twarzy nie do końca to maskował. W jej pięknym ciele emocje szalały i prosiły, by pozwoliła im wydostać się na zewnątrz… "

Ania była piękną kobietą z pewnym już doświadczeniem życiowym, szczęśliwą od lat mężatką i prowadzącą swoją działalność bizneswoman. Kobieta cieszyła się życiem i była dumna z tego, że może żyć pełnią życia. Niemal od zawsze Ania i jej mąż Daniel byli razem, znali się od dziecka i pobrali się za młodu. Pasowali do siebie i każdy z bliskiego otoczenia im to mówił. Daniel był dumny ze swojej żony. Pięknej, seksownej kobiety, do tego wykształconej i niezmiernie ambitnej. Niejeden facet mógł mu zazdrościł i – najpewniej – zazdrościł. Ania przyciągała wzrok mężczyzn i niemal za każdym razem, gdy szła ulicą, mężczyźni spoglądali na nią najpierw ją mijając, a potem jeszcze raz, odwracając się i spoglądając na jej słodki tyłeczek. Z przodu widzieli za to jej śliczną twarz, klasyczne rysy, które zawsze były pełne uśmiechu, jej piękne jasnobrązowe oczy, jej długie, falowane, kasztanowe włosy i duże piersi, które często uwydatniała wydekoltowanymi bluzkami. Z początku ich znajomości Ania myślała, że jej mąż będzie na nią zły, że tak kokietuje mężczyzn, ale kiedy go o to zapytała, była zaskoczona, gdy dowiedziała się, że podobało mu się to równie jak jej. Daniel był dumny i szczęśliwy, że jego żona przyciąga uwagę i pociąga obcych mężczyzn.



-Uwielbiam sposób, w jaki się prezentujesz Aniu, to, jak twój słodki tyłek wygląda w ciasnych dżinsach lub kiedy nosisz mini spódniczkę, wystawiając dodatkowo swoje seksowne nóżki. Jak mogę narzekać, gdy inni mężczyźni pragną, by ich kobiety wyglądały jak ty? Lub gdy w myślach chcieliby cię choćby dotknąć? – wytłumaczył jej kiedyś Daniel
Ania zarumieniła się na jego słowa, ale te uwagi podnieciły ją jeszcze bardziej, więc zamiast próbować wyglądać bardziej niewinnie i skromnie, czasami odwzajemniała spojrzenie i kusiła kręcąc tyłeczkiem, a potem odwracała oczy i rumieniła się sama przed sobą. Jednak z biegiem czasu spojrzenia na innego faceta, zwłaszcza gdy był młody, przystojny i dobrze ubrany, jej rumieńce zamieniły się w uczucie pożądania, a ciepło z jej policzków stawało się często ciepłym, pożądliwym mrowieniem w jej podbrzuszu i muszelce.
-Tak, Daniel, to mnie podnieca! Nie zawsze, ale czasami szaleję, gdy ktoś obłapia mnie wzrokiem – wyznała mężowi którego wieczora
-Więc dlaczego nie porozmawiasz z nimi? Co cię blokuje? Sprawdź, może ci się spodoba?
-Co ty gadasz? Daniel jesteś wszystkim czego potrzebuję, wszystkim czego chcę. A jeśli namawiasz mnie do tego, bo sam marzysz o innej kobiecie, to wiedź, że cię zabiję!
-Ania, ty też jesteś wszystkim, czego pragnę, ale chcę, żebyś była szczęśliwa. Jeśli tak na ciebie działają spojrzenia facetów, to naprawdę nie mam nic przeciwko, byś z nimi porozmawiała
-Kochanie, dla mnie nie ma tematu. Nie chcę cię skrzywdzić i nie potrzebuję takich wrażeń – zakończyła rozmowę Ania

Do czasu, aż pewnego wieczora wszystko zaczęło się zmieniać... Właśnie wracali do domu, po spacerze w letni wieczór, a gdy mijali kawiarnię w pobliskiej ich domu uliczce, zobaczyli dobrze ubranego młodego mężczyznę, siedzącego przy stoliku na zewnątrz i popijającego drinka z przyjaciółmi. Daniel wyraźnie usłyszał, jak młody człowiek mówi do swoich kolegów:
-Patrzcie, oto i ona. Czyż nie jest piękna?
Trzy pozostałe głowy będące przy stoliku odwróciły się w naszą stronę, z lekkim uśmiechem na ustach, a potem z powrotem odwróciły się do siebie i znów zaczęli rozmawiać, ale Daniel nie słyszał już o czym. Zauważył jednak, że między przystojnym młodym mężczyzną, a Anią na kilka sekund pojawiło się napięcie między ich spojrzeniami. Niby nic wielkiego, ale czuł wyraźnie, że nieco dłużej niż jest to normalne, patrzyli prosto w swoje oczy. Mocniej ścisnął rękę żony, pochylił się do niej i wyszeptał jej do ucha:
-Aniu, znasz go? Tego przystojniaka? On patrzy na ciebie jakby miał ochotę na ciebie.
Ania wzruszyła tylko ramionami i nic nie odpowiedziała
-Kochanie, spójrz, mimo że minęliśmy ich i odeszliśmy już spory kawałek, on dalej patrzy na ciebie i podąża wzrokiem za każdym twoim wzrokiem. Czujesz to? Powiesz szczerze
Ania instynktownie odwróciła głowę i zobaczyła, że każdy z mężczyzn przy stole zerka na nią, ale ten jeden, jedyny, nie krył się z tym zupełnie i obłapiał wzrokiem jej piękny tyłek ukryty w obcisłych dżinsach. Odwróciła się i oparła głowę na ramieniu męża.
-Tak, znam go, spotkałam go kilka razy w sklepie i raz w tej samej kawiarni. Porozmawialiśmy raz czy dwa przez chwilę, wiem tylko jak się nazywa i w sumie niewiele więcej – opowiedziała już spokojnie kobieta, patrząc jednocześnie na reakcję męża – chyba nie jesteś zły?
-Przeciwnie kochanie, cieszę się, że taki przystojny facet podziwia cię i stara się poderwać
Ania odetchnęła z ulgą i ośmielona reakcją męża, kontynuowała:
-Ten facet to Sebastian, wiesz, kilka dni temu spotkałam go w sklepie, a on poprosił mnie, abym poszła z nim na drinka czy na kawę. Nie chciałam, spieszyłam się wtedy do ciebie. Przy kasie ponowił zaproszenie, tylko już nie określając terminu. Powiedziałam, że się zastanowię, ale do naszej kawiarni to na pewno z nim nie wyjdę. On się zaśmiał, że może mnie zabrać gdzie tylko będę chciała, ale najchętniej, to do jego mieszkania na kolację połączoną ze śniadaniem. Popukałam się palcem w czoło, dając mu znak, że chyba mu odwaliło i poszłam wtedy do domu
Mówiąc to, patrzyła ciągle na męża, obserwując jego twarz pod kątem jakichkolwiek oznak gniewu lub bólu, ale widziała tylko uśmiech i rosnące zaciekawienie.

Gdy wrócili do domu, Daniel ciągle chodził podekscytowany ich spacerem. Pytał o Sebastiana, o reakcję żony na jego widok i o wszystkie odczucie jakie miała. W końcu nie wytrzymał i wypalił z propozycją:
-Aniu, to może następnym razem, daj się jednak zaprosić? Zobacz, czy sprawi ci to frajdę i czy on jest tak czarujący, na jakiego wygląda. Posłuchaj, zawsze możemy się umówić, że ja zadzwonię do ciebie w określonym czasie, a kiedy odbierzesz, wykorzystasz to jako wymówkę. Albo powiesz Sebastianowi, że musisz już iść bo wypadło ci coś pilnego, albo że to nic takiego, co nie może czekać i możesz zostać. Co myślisz?
Ania wiedziała teraz, że jej mąż naprawdę chciał, żeby to zrobiła, że wszystko zaplanował, każdy szczegół, więc dlaczego miałby być zraniony, gdyby odważyła się spotkać z tym facetem? Postanowiła pójść jeszcze krok dalej.
-Więc chcesz, żeby mnie zobaczył? - zapytała, upuszczając cienki szlafrok, który miała na sobie, szczotkując swoje lśniące włosy – na przykład tak?
Stanęła przed mężem zupełnie naga. Jej cudowne piersi, zakończone ciemnymi sutkami, aż wołały, by je dotknąć. Smukła talia i idealnie wygolony wzgórek łonowy również zachęcał do pieszczot. Ania powoli obrębiła się na palcach, pokazując mężowi swój wspaniały tyłek. Daniel przyglądał się żonie siedząc w fotelu. Nie odezwał się jednak ani słowem.
-No jak mężu? Chciałbyś, żeby mnie tak zobaczył?
Daniel w końcu wypuścił wstrzymywany nieświadomie oddech i zdołał wydać z siebie niewyraźne
-Tak! Cholera, tak!
Ania spojrzała na męża, u którego na twarzy widać było rosnące podniecenie i szeroki uśmiech. To definitywnie znaczyło, że to co mówi jest prawdą.
-Cholera –zaklęła w myślach kobieta – czy on naprawdę chce, abym spotykała się z innymi facetami i być może miała jakiegoś kochanka?
Spojrzała na krocze męża i znalazła tam potwierdzenie. Jego penis wyraźnie przebijał się przez materiał spodni, próbując wydostać się na zewnątrz. Teraz w jej głowie rozbrzmiało pytanie, czy ona także tego chce? Poczuła momentalnie po tej myśli, jak jej cipka zaczęła robić się gorąca, jak płatki jej warg mrowią i pulsują przyjemnie z podniecenia, a w jej wnętrzu pojawiają się soki. Chciała. Zdała sobie sprawę, że chce poczuć, jak inny mężczyzna ją adoruje, flirtuje z nią, dotyka jej ciała, całuje, pieści, a może nawet i wchodzi do muszelki swoim nabrzmiałym sprzętem. Przegryzła dolną wargę.
-To mrzonki – skarciła się w myślach – przecież tego nie zrobię.
Stwierdziła jednak, że warto przetestować męża, czy faktycznie na wszystko by jej pozwolił.

-Wiesz, że mógłby mnie pocałować – powiedziała, siadając na kolanach męża
Jej usta przywarły do ust Daniela, a język wślizgnął się nim mężczyzna załapał, co się dzieje.
-No tak – wydyszał Daniel gdy ich usta na chwilę się rozłączyły
-A wiesz, że ja mogłabym zrobić tak? – uśmiechnęła się lubieżnie Ania, a jej ręka przemknęła po jego ciele, znajdując twardego kutasa, ukrytego jeszcze pod materiałem spodni
-Czy powinnam to zrobić? – zawahała, rozpinając rozporek
-Zdecydowanie tak – wydyszał mocno już podniecony Daniel.
Ania pocałowała go namiętnie, jednocześnie uwalniając jego nabrzmiałego penisa. Zsunęła się z męża i klęknęła przed nim. Przejechała językiem od podstawy penisa po sam czubeczek, a następnie powoli zaczęła zagłębiać jego męskość w swoje usta. Przerwała dopiero, gdy cały penis znalazł się w jej buzi. Daniel jęknął, a Ania powoli zaczęła wypuszczać go z ust by po chwili znów wessać go całego. Bawiła się tak przez chwilę, po czym spojrzała na męża, a jej piękne, brązowe oczy wprost lśniły pożądaniem. Uniosła pytająco brew i wypuściła jego męskość z ust.
-Przyznaj się, czy tego właśnie chcesz? Żebym to wszystko z nim zrobiła? – zapytała i szybko ponownie zaczęła ssać jego kutas
-Oh tak! Cholera jasna, tak! Tak! Tak! Proszę! Chcę, żebyś mu to zrobiła! – wyjęczał Daniel i niemal w tej samej chwili wypełnił jej usta swoją spermą.

Kilka dni później Ania była w kawiarni, gdzie często późnym popołudniem szła na kawę. Czuła się trochę nieswoja swoim strojem, ale skoro jej mąż tak bardzo starał się ją przekonać do tego, by bardziej eksponowała swoje ciało, nie mogła mu tego odmówić. Od kilku więc dni ubierała się bardziej prowokacyjnie, lecz w głowie miała mały mętlik i czuła się bardziej roznegliżowana, niż faktycznie wskazywał na to jej strój. Dzisiaj miała na sobie ciasną minispódniczkę, która ledwo zakrywała jej pośladki oraz obcisły top. Oczywiście była też w bieliźnie, co było widać po prześwitujących przez top koronkach jej stanika. Wiedziała, że w tym stroju, gdyby tylko pochyliła się odrobinę za mocno, jej pupa i kobiecość byłaby okryta tylko cienkim skrawkiem materiału jej stringów, a więc niemal w pełni widoczna. Krępowała ją ta myśl i ekscytowała w jednym. Aż ją korciło, by w jakiś przypadkowy sposób jakiś obcy mężczyzna ujrzał choć skrawek jej najbardziej prywatnych części ciała. W pewnym sensie było tak, że obwiniała się za swój frywolny strój, a z drugiej strony, skoro Daniel tak ją na to wszystko namawiał, czuła się usprawiedliwiona i chętna do tego, by tak się nosić.  Ania wyczuwała gapiące się na nią spojrzenia, gdy weszła do kawiarni, a sama myśl o tym sprawiła, że szła nieco wolniejszym krokiem, wiedząc, że jej biodra poruszają się w bardzo uwodzicielski sposób. Była trochę rozczarowana, że nie było jej znajomego, ale było wcześnie, więc usiadła przy stoliku przy oknie, by mieć dobry widok na wchodzących gości  i popijała kawę.

Gdy wyjrzała przez okno, zobaczyła idącego w jej kierunku Sebastiana  i poczuła, że jej serce bije szybciej. Starała się zachować spokój, ale czuła, jak jej twarz zaczyna się oblewać rumieńcem i zdała sobie sprawę, że zaczyna wiercić się na siedzeniu. Nikt nigdy nie działał na nią w ten sposób… Chyba cała ta sytuacja i namawianie Daniela sprawiło, że wszystko czuła jakoś bardziej. Ledwie spostrzegła chłopaka, a jej cipka momentalnie robiła się wilgotna w środku. Najgorsze było jednak to, że czuła, jak sutki zaczynają sztywnieć. Na cienkim topie, który miała na sobie i zakrywającym biust delikatnym, koronkowym staniku, Sebastian z pewnością mógłby dostrzec oznaki podniecenia. Mężczyzna wszedł do kawiarni i rozejrzał się. Uśmiechnął się szeroko, gdy zauważył siedzącą przy oknie Anie. Nawet nie zagadywał ani nie udawał, że chce usiąść przy innym stole. Po prostu podszedł i bez pytania jej o zgodę usiadł naprzeciwko niej.
-Miło cię znów widzieć, Ania - zagadnął
 Jego głos był miękki, kojący i zaczęła się rozluźniać. Niebieskie oczy lśniły, gdy na nią patrzył, a jego serdeczny uśmiech sprawiał, że uśmiechała się razem z nim. Zaczęli rozmawiać i wkrótce poczuła, że są jak starzy przyjaciele, którzy nadrabiają zaległości.
-Och, powinienem już lecieć, mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Wpadłem tylko na kawę, a dzięki tobie zostałem i tak trochę dłużej. Było mi bardzo miło Aniu – podał jej rękę na pożegnanie i uśmiechnął się w dobrze już znany jej sposób
Ania poczuła rozczarowanie. Ubrała się i wyszykowała specjalnie dla niego, a on ją teraz ot tak chciał zostawić, nie prawiąc jej nawet komplementów. Skrzywiła się lekko, choć miała nadzieję, że nie Sebastian tego nie zauważy. Podobnie jak jej wymuszonego uśmiechu.
-Wiesz – zagaił chłopak, widząc smutniejszy wzrok kobiety – a może szkoda kończyć tak wcześnie to popołudnie? Chodź ze mną, zrobię szybko to, co ode mnie wymagają, a potem wypijemy jakiegoś drinka i pogadamy sobie jeszcze.
To nie było zaproszenie, lecz raczej gierka, którą od początku Sebastian dla niej zaplanował. Ania tylko kiwnęła głową i w milczeniu uniosła się powoli z krzesła. Nie wiedziała w co gra ten przystojniak, ale chciała grać według jego zasad i wcale jej to nie przeszkadzało. Uwiódł ją i gdzieś we wnętrzu doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Uśmiechnęła się do niego, złapała za rękę i razem wyszli z kawiarni...



Podobało ci się opowiadanie? Kliknij w reklamę lub jeden z linków  >KLIK<  >KLIK<  >KLIK<
Dla Ciebie to kilka sekund, dla mnie - możliwość niewielkiego dochodu i motywacja do dalszego rozwoju bloga.


Możesz także wyrazić swoje podziękowanie w formie darowizny - przycisk znajduje się na górze strony po prawej stronie.



2 komentarze:

Jeśli opowiadanie przypadło ci do gustu - napisz. Gdy mam pewność, że ludziom podoba się to, co robię, dostaję niesamowitą dawkę motywacji do dalszej pracy i pisania.

Jeśli opowiadanie ci się nie podobało - również napisz. Konstruktywna krytyka jest często lepsza niż pochwały, dlatego również ją doceniam. W dodatku jeśli wytkniesz mi błędy - będę mógł je dostrzec i poprawić w następnych opowiadaniach.

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania! - Incognito.