cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

poniedziałek, 24 lutego 2020

Pragnienia mężatki

Zawsze chciałam być z inną kobietą. Od lat mam o nich fantazje. Chciałabym je dotykać, ssać ich sutki, całować cudowne, nagie ciało. Niestety za młodu nie spełniłam tej fantazji, a teraz, będąc w związku małżeńskim, mogłam tylko pomarzyć o spełnieniu tej fantazji. Od 12 lat jestem szczęśliwą żoną Kuby. Poznaliśmy się na studiach i pobraliśmy zaraz po odebraniu dyplomów. Kuba ma około 180 cm wzrostu, brązowe włosy i równie brązowe oczy. Jest dosyć szczupły i nawet umięśniony, zwłaszcza na klatce piersiowej i w barach. Uwielbiam te jego szerokie ramiona i barczystą postawę… Przypuszczam, że ludzie postrzegają nas jako całkiem normalną parę. Ot takie typowe małżeństwo w średnim wieku.
Przez wiele lat łudziłam się, że moja fantazja o innej kobiecie odejdzie ode mnie z wiekiem. Myślałam, że będąc szczęśliwą żoną i mamą, zapomnę o tym pomyślę. Zwłaszcza, że na życie łóżkowe z moim mężem naprawdę nie mogłam narzekać. Niestety, lata mijały, a mój pociąg do kobiet tylko rósł. Jak w myśl zasady, że zakazany owoc zawsze smakuje lepiej. Co prawda ja tego owocu jeszcze nie posmakowałam, ale jako że był mi zakazany, to wydawało mi się, że będzie smakował najlepiej na świecie. 
Od kilku miesięcy moje fantazje nabrały jeszcze śmielszego kształtu i smaku. Niespełna pół roku temu obok naszego domu wprowadziła się kobieta, około trzydziestoletnia Zuza. Kobieta zadbana i bardzo pewna siebie. Taka typowa bizneswoman. Była dyrektorką w jakiejś korporacji i stać ją było na fajny domek nawet będąc singielką. Odkąd zobaczyłam ją pierwszy raz, wiedziałam, że to jest właśnie kobieta o jakiej fantazjuję. Zuza ma około 170 cm wzrostu, blond włosy do ramion i najciemniejszą parę brązowych oczu, jakie kiedykolwiek widziałam. Zawsze nosi obcisłe ubrania, które uwydatniają jej jędrny biust i krągły tyłeczek. Do tego z reguły po pracy chodzi frywolnie, niejednokrotnie widziałam ją z balkonu jak hasała po ogrodzie w samym bikini albo zwiewnej koszuli, nie mając oczywiście pod spodem stanika. Zawsze mimowolnie przełykałam wtedy ślinkę i oblizywałam subtelnie usta. Czasem też musiałam chociaż na sekundę dotknąć się w kroczu, aby delikatnie pobudzić podniecenie. Być może to chore, ale tak na mnie działała i nie potrafiłam nic na to poradzić.


Pewnej pamiętnej nocy, kiedy Kuba już spał, a ja wracałam z łazienki, zatrzymałam się przy oknie w naszej sypialni i wpatrywałam się przez podwórze do sypialni Zuzy. Tak, akurat nasza i jej sypialnia były naprzeciwko siebie. Cóż za cudowny przypadek. Patrzyłam, jak sąsiadka zapala światło i wpada do swojej zacisznej sypialni. Z reguły zaraz po wejściu zasłaniała rolety. Tym razem tego nie zrobiła. Nie wiem, czy późna pora spowodowała, że nie spodziewała się jakiegoś podglądacza, czy po prostu przez zmęczenie i roztargnienie zapomniała o tym, ale tego nie zrobiła. Za to zaczęła się rozbierać. Cieszyłam się w myślach ze swojego szczęścia. Akurat tej nocy, akurat o tej porze, stanęłam w tym oknie, a ona zapomniała o roletach. Ale czyż nie z przypadków i chwilowego szczęścia składa się większość naszego życia? Stałam w oknie i patrzyłam jak Zuza najpierw rozpina tył sukienki i upuszcza ją na podłogę. Następnie zdjęła stanik i razem z sukienką odłożyła wszystko na krzesło. Myślałam, że za chwilę założy jakąś koszulę nocną i pójdzie spać. Jednak mocno się myliłam. Sąsiadka pomasowała przez chwile swoje cycki, pozwalając im odpocząć po ciężkim dniu, a zaraz potem zsunęła z siebie swoje majtki. Patrzyłam jak zauroczona.  Miała cudownie ogoloną cipkę. Zuza podeszła do kredensu i otworzyła jedną z górnych szuflad. Wyciągnęła coś, co wyglądało z daleka na wibrator.
-to robi się interesujące - pomyślałam sobie.

Szybko zerknęłam na Kubę, by przekonać się, że wciąż mocno śpi. Odwracając się lekko, aby uzyskać lepszy widok, zobaczyłam, jak Zuza układa się na łóżku. Rozłożyła szeroko nogi i zaczęła zabawy ze swoim wibratorem. Zaczęłam wyobrażać sobie, że to ja ją posuwam tym sprzętem. Chciałam, żeby to moja ręka nadawała tempo, a najlepiej, żeby to były moje palce zamiast wibratora, wpychające i wychodzące z jej cipki. Ta scena i moja wyobraźnia mocno mnie podnieciły. Sięgnęłam dłonią do swoich majtek, który robiły się już wilgotne. Nie mogłam już tego znieść, więc odwróciłam się od okna i położyłam się obok Kuby. Oczywiście musiałam upuścić z siebie te emocje. Dobrałam się od razu do niego. Kuba obudził się dopiero, gdy włożyłam jego penisa do swoich ust. Przez chwilę patrzył na mnie zdziwiony, ale ja po prostu go pieściłam. W chwili, gdy był w pełni twardy, usiadłam na nim i włożyłam jego cudownego penisa prosto we mnie. Zaczęłam go ujeżdżać, w myślach w kółko odtwarzając sceny z masturbacją Zuzy. Nim Kuba we mnie strzelił, ja doszłam chyba dwa razy. Po wszystkim poszliśmy spać, a ja zapomniałam na jakiś czas o tej sytuacji.

Kilka tygodni później Zuza zaprosiła mnie do siebie na kawę. Któregoś popołudnia, gdy była w ogrodzie, a ja wracałam właśnie z pracy, zaczepiła mnie i powiedziała, że ma coś ze mną do obgadania i żebym do niej wpadła. Oczywiście się zgodziłam. Godzinę później byłam już u niej i siedziałyśmy obie na tarasie z kawą w dłoni.  Zapytałam ją, co chciała mi powiedzieć. Zuza przez chwilę myślała aż w końcu odezwała się spokojnym tonem.
-cóż, Patrycja, nie obraź się na mnie, ale muszę ci to powiedzieć. Od zawsze uważam cię za bardzo atrakcyjną kobietę i zastanawiałam się, czy kiedykolwiek byłaś z inną kobietą?
-co to za pytanie? – wypaliłam, chodź podświadomie czułam, że takie pytanie nie bierze się znikąd, więc od razu w podbrzuszu zaczęło mi się robić przyjemnie ciepło
-wiesz, bo ja mam taką fantazje... a ty, no cóż podobasz mi się i myślę, że mogłabyś to ze mną zrobić – widziałam lekkie zawstydzenie na twarzy sąsiadki
-tak, a skąd ten pomysł? – zapytałam, chodź coraz bardziej cieszyłam się w myślach
-bo… widziałam cię tamtej nocy – wypaliła sąsiadka
-co? Jakiej nocy?
-no tej, której nie patrzyłaś jak się masturbuję. To było specjalnie. Chciałam zobaczyć czy odejdziesz od okna gdy się rozbiorę. A ty zostałaś i patrzyłaś. Strasznie mnie to nakręciło. Dlatego teraz ci to proponuję bo czuję, że masz podobne fantazje jak ja
Byłam w szoku. Moja cipka natychmiast stała się bardzo mokra. Ona to wszystko zaplanowała i złapała mnie na gorącym uczynku, a mimo to myślałam tylko o tym, jakie to podniecające. Nie mogłam się opanować. Dopiero co o niej śniłam, a teraz ona pyta mnie, czy chcę ją przelecieć. Nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście.
-cóż, Zuza, skoro wyznajemy już sobie prawdę, to muszę powiedzieć, że nie, nigdy nie byłam z inną kobietą, ale… - zawiesiłam głos na chwilę – marzę o tobie odkąd się tu wprowadziłaś i faktycznie z wielką przyjemnością cię wtedy podglądałam

Zanim się zorientowałem, co się dzieje, Zuza już zaczęła mnie rozbierać. Choć podniecenie opanowało całe moje ciało, gdzieś z tyłu głowy pojawiał się mały wyrzut.
-na miłość boską, Kuba był jedynym, który widział mnie nago, odkąd się pobraliśmy – pomyślałam – ale Zuza jest tak cholernie seksowna – zaraz pojawiła się druga myśl i tej się poddałam
Sąsiadka podeszła do mnie i zaczęła rozpinać guziki mojej bluzki. Z każdym guzikiem całowała odsłoniętą skórę, przez co robiłam się coraz bardziej mokra. Nie mogłam uwierzyć, że w końcu spełnię swoją fantazję. Kiedy obie się rozebraliśmy, poprowadziła mnie do swojego łóżka. To było to samo łóżko, które widziałam, gdy masturbowała się w nim kilka tygodni temu. Zuza kazała mi położyć się na plecach z szeroko rozłożonymi nogami. Natychmiast dopadła moją łechtaczkę. Zassała moje wargi, a później językiem odnalazła mój czuły punkt. Robiła to inaczej niż Kuba. Lepiej znała kobiece ciała i wiedziała, czego mi potrzeba. Złapała mnie za nogi i położyła na swoich ramionach, żeby lepiej mnie kontrolować. Zaczęła wsuwać i wysuwać język, pocierając mnie jedną ręką. W kilka sekund doprowadziła mnie na skraj orgazmu. Lekko zwolniła, bym jeszcze nie doszła, ale zaraz potem ponownie zatopiła się w mojej kobiecości. Tym razem już nie przestawała. Pieściła mnie, aż doprowadziła mnie do orgazmu, a całe moje ciało zaczęło drżeć. Było mi cudownie. Krzyczałam z rozkoszy. Zuza zlizała moje soki, a potem wślizgnęła się na moje ciało i zaczęła mnie całować. Kręciła językiem wokół mojego, aż odwzajemniłam jej pocałunek. Przez chwilę poczułam swój smak w jej ustach. Było to dziwne ale i… niesamowicie podniecające.

-czy mogę zrobić to samo z tobą? – zapytałam
-jasne, ale w sumie to mam lepszy pomysł – uśmiechnęła się Zuza – zabawimy się razem
Zerwała się z łóżka, podeszła do kredensu i wzięła obustronne, ogromne dildo. Kazała mi się podsunąć, żeby mogła usiąść wygodnie obok mnie. Następnie z jej pomocą ułożyłam się naprzeciwko niej w pozycji półleżącej, z muszelkami zbliżonymi do siebie. Zaczęłam dłonią dotykać jej różową, ogoloną cipkę. Potem odważniej, naśliniłam swoje palce i zaczęłam powoli wkładać najpierw, jeden, a później dwa palce do jej środka. Zuza zaczęła jęczeć. Sięgnęła po leżące obok nas dildo i zaczęła wciskać je we mnie. Po chwili obie miałyśmy je w naszych wnętrzach. Było wielkie, ale cudownie wypełniało mnie od środka. Do tego gdy zmieściłyśmy je całe, nasze cipki dotykały się i ocierały przy każdym ruchu. To było niesamowite. Czułam podniecenie jakiego jeszcze nigdy wcześniej nie miałam. Przyjemność była zupełnie inna niż z mężem. Muszę przyznać, że to coś nie do opisania. Nigdy się nie spodziewałam, że z inna kobietą może być tak przyjemnie.

Zuza patrzyła mi głęboko w oczy i ruszała biodrami, pobudzając mnie jeszcze bardziej. Obie głośno jęczałyśmy z rozkoszy. Pragnęłam, by ta chwila trwała w nieskończoność. Moja przyjemność, moje podniecenie i cudowna, idealna, naga sąsiadka ze mną. Byłam w raju. Zuza najwyraźniej też, bo zaczęła głośno szczytować, a z jej cipki strumieniem wyciekały na zewnątrz jej soki. Przestałam się powstrzymywać i przekrzykując uroczą sąsiadkę doszłam razem z nią. Ciężko dysząc położyłyśmy się obok siebie i patrzyłyśmy w oczy. Po takich przeżyciach cisza i zadowolony wzrok zupełnie nam wystarczał. Zmęczone i szczęśliwe zasnęliśmy wtulone w siebie.

Kiedy się obudziliśmy, Zuza zapytała mnie, czy od czasu do czasu chciałabym takie akcje powtarzać. Ona była bardzo chętna, bo jak stwierdziła, jeszcze nigdy nie miała tak wspaniałego orgazmu. Myślałam o tym przez chwilę. Wiedziałam, że podobnie jak Zuza, przeżyłam prawdopodobnie najlepsze chwile w swoim życiu i ciężko by mi było, abym zrezygnowała z tego dobrowolnie. Jednocześnie nie wiedziałem, co z Kubą. Nigdy nie rozmawialiśmy o mojej fantazji i nie wiem, jak by na to zareagował, a okłamywanie go na dłuższą metę byłoby po prostu świństwem. Nie wiedziałam, co mam jej odpowiedzieć i co zrobić z tym wszystkim… W końcu jakiś pomysł zaczął kiełkować w mojej głowie, więc odwróciłam się twarzą do mojej kochanki.
-Zuza, a sypiasz z mężczyznami? – zapytałam
-oczywiście, że tak, dlaczego pytasz?
-cóż, chcę nadal kochać się z tobą, ale nie jestem pewna, co powiedziałby na to Kuba, więc zastanawiam się, czy nie łatwiej byłoby, gdybyśmy sypiali razem, we troje
Czułam gdzieś w sobie, że to takie usprawiedliwienie tego, czego pragnę, ale nie widziałam innego wyjścia. Do tego Zuza jest naprawdę atrakcyjną kobietą i ciężko mi uwierzyć, że mój Kuba oparłby się jej wdziękom. Sąsiadka przez chwilę analizowała to co powiedziałam, aż w końcu przerwała tą krótką ciszę, która zapadła.
-może to i nie głupi pomysł – skwitowała z uśmiechem

Zaczęłyśmy planować od razu, jak wcielić w życie to, czego oboje pragnęłyśmy. Zeszło nam do wieczora. Gdy wróciłam do domu, Kuba był już w łóżku. Obudziłam go i uprawialiśmy coś, co nazywamy cichym seksem,  żadne z nas nie wydało żadnego dźwięku. Po orgazmie Kuba uśmiechnął się zadowolony z mojej pobudki i wrócił do snu. Ja długo leżałam i myślałam o planie, który ustaliłyśmy z Zuzą. Uznałyśmy, że powiem Kubie, że mam naprawdę ważne spotkanie w sobotę i przez większość dnia nie będzie mnie w domu. Tak też uczyniłam. Kuba był nieco zawiedziony, bo liczył na cały dzień w moim towarzystwie. Zwłaszcza, że on w odróżnieniu ode mnie, ma tylko dwie soboty wolne w miesiącu.

Wczesnym rankiem w sobotę wsiadłam do samochodu, wyjechałam z naszej posesji i wjechałam prosto do garażu Zuzy, która już na mnie czekała. Przywitałyśmy się namiętnym pocałunkiem i grzecznie czekałyśmy, aż Kuba wstanie i zacznie normalnie funkcjonować. Gdy około południa Kuba siedział z kawą na tarasie, uznałyśmy, że to dobry moment. Zuza ubrała się w krótką, zwiewną spódniczkę i biały t-shirt. Nie miała na sobie stanika, co było zauważalne, bo jej brązowe sutki cudownie przebijały przez cienki materiał bluzki. Obróciła się przede mną, czekając na moją aprobatę.  Gdy kiwnęłam z uznaniem głową, zadowolona przeszła obok mnie i ruszyła do posesji obok. Zerknąłem przez okno w jej salonie, czy Kuba zniknął już z tarasu. Gdy zauważyłam że tak, odczekałam kilka minut i wkradłam się na nasze podwórko. Stanęłam pod oknem kuchennym i patrzyłam jak Zuza siedzi przy stole. Kuba podszedł do lodówki i wyjął wodę, którą polał w dwie szklanki.  Kiedy usiadł naprzeciwko niej, usłyszałam, jak Zuza pożaliła się mu, że bez względu na to, co na siebie założy i jak się zachowują, faceci nie zwracają na nią uwagi. Zapytała Kubę, czy coś jest z nią nie tak.
-Zuza, osobiście uważam, że jesteś piękną kobietą i zdecydowanie nic ci nie brakuje – powiedział jej nieco zakłopotany Kuba – no wiesz, mam na myśli, że… - zamyślił się - no spójrz na siebie. Jesteś gorąca i cholernie seksowna
Nie mogłam uwierzyć, że dobrze słyszałam. Mój małżonek prawił jej takie kompletny, podczas gdy mi nigdy nie powiedział czegoś podobnego. Jesteś gorąca, no ładnie – pomyślałam – a do mnie to tylko jego piękna, mała, kochana żona i nic więcej.

Zuza wstała i podeszła do Kuby. Pochyliła się w jego kierunku i powiedziała:
-cóż, jeśli myślisz, że jestem gorąca, dlaczego nigdy nie próbowałeś mnie poderwać?
Kuba odsunął się zaskoczony.
-cóż, ummm, jestem żonaty i bardzo kocham Patrycję. Nigdy bym jej nie zdradził
Uśmiechnęłam się pod nosem. Zuza tymczasem złapała za krocze Kuby i zaczęła masować dłonią jego przyrodzenie przez materiał dżinsów.
-och, przecież wiem, że chcesz mnie przelecieć, Kuba, nie oszukuj się – powiedziała zalotnie – i teraz już wiesz, że ci na to pozwolę – dodała, przegryzając seksownie wargę
Widziałam, jak oboje na siebie patrzą. Podniecenie rosło, a chemię było czuć aż przy oknie.
-Zuza – zaczął Kuba, podnosząc się z krzesła i zdejmując jednocześnie jej rękę ze spodni. Widziałam, jak jego penis stwardniał i mocno napierał na materiał jego dżinsów.
-myślę, że musisz już wyjść – skończył, patrząc jej prosto w oczy

Zuza odwróciła się od niego w stronę okna. Pochyliła głowę udając rezygnację.
-widzisz, nikt nie uważa mnie za atrakcyjną – rzuciła ze smutkiem w głosie
Zanim się zorientowałem, Kuba złapał ją, obrócił tyłem do siebie i przycisnął do stołu kuchennego. Złapał jej spódnicę i zsunął ją do kostek. Jej cudowny tyłeczek był teraz niemal nagi, przedzielony tylko wąskim paseczkiem materiału. Szarpnął ją za biodra, by wypięła się jeszcze bardziej.
-słuchaj, dałem ci szansę odejścia, ale skoro nie wierzysz, że jesteś atrakcyjna i chciałbym cię przelecieć to proszę bardzo – powiedział, jednocześnie ściągając jej stringi
Rozpiął dżinsy i wyciągnął swoje 18-centymetrowego penisa . Nie wiem, czy Zuza była mokra, czy nie, ale widziałem, jak Kuba bez namysłu wsuwał swojego kutasa w jej cipkę jednym, szybkim ruchem. Nie mogłam uwierzyć, że obserwuję mojego męża wsuwającego i wysuwającego swojego penisa z naszej sąsiadki. Słyszałam, jak Zuza zaczęła jęczeć gdy Kuba posuwał ją coraz szybciej. Pobiegłam do domu i szybko, ale jak najciszej umiałam, weszłam do salonu. Kierując się do kuchni, usłyszałam głos mojego męża.
-podoba ci się? Od dawna tego chciałaś, prawda? Ty mała suczko
Nigdy nie słyszałam, żeby Kuba używał takiego języka. Byłam już blisko kuchni, ale słysząc te słowa, na chwilę stanęłam i pozwoliłam im na chwilę zabawy. Odliczyłam do dziesięciu i ruszyłam pewnym krokiem przed siebie.

-co się tu do cholery dzieje? Kuba, ty draniu, jak mogłeś!? – wykrzyczałam
Mąż natychmiast się zatrzymał, a wyraz jego twarzy był taki zakłopotany, jak małego pieska, który wie, że narozrabiał. Nie wiedział, co powiedzieć lub zrobić. Wciąż trzymał ręce na biodrach sąsiadki, a jego penis cały czas był w jej cipce. Zuza patrzyła na mnie i subtelnie się uśmiechała. Z trudem utrzymywałam powagę widząc jej twarz.
-Patrycja, przepraszam, bardzo przepraszam – wreszcie Kuba jakby odzyskał świadomość
Odsunął się od niej i podszedł do mnie. Podniosłam rękę, aby go zatrzymać
-nawet nie zbliżaj się do mnie. Nie mogę uwierzyć, że mi to zrobiłeś – udałam oburzenie jak potrafiłam najlepiej
Kuba wyglądał na tak zdenerwowanego i zakłopotanego, że totalnie nie wiedział, co robić ani co powiedzieć. Ruszyłam w stronę stołu. Przechodząc obok niego, odepchnęłam go na bok i podeszłam do Zuza. Wzięłam ją za rękę i powiedziałam:
-chodź ze mną
Poszłyśmy do sypialni, którą dzieliliśmy z Kubą od naszej nocy poślubnej. Odwróciłam się do męża, który nas śledził.
-jeśli ty możesz ją pieprzyć, to ja także mogę – zakomunikowałam mu
Popchnęłam Zuzę na łóżko i natychmiast dopadłam do jej cipki, liżąc ją i ssąc. Czułam jeszcze niewyraźny smak mojego męża, który przed chwilą tutaj gościł. Spojrzałam na niego. Stał zdezorientowany. Zignorowałam go i dalej ssałam piękną cipkę Zuzy. Kiedy sąsiadka zaczęła głośno jęczeć, a z jej muszelki wyciekły pierwsze soki, odwróciłam się i spojrzałam na Kubę. Stał po lewej stronie łóżka w milczeniu. Usiadłam i powiedziałam mu, żeby skończył to, co zaczął. Wyglądał niepewnie przez około minutę, zanim odważył się wejść na łóżko. Pomogłam mu wbić się w Zuzę, a sama rozebrałam się do naga i usiadłam okrakiem na twarzy naszej sąsiadki. Nie musiałam jej mówić , na co mam ochotę. Od razu zaczęła pracować swoim językiem, sprawiając mi nie lada rozkosz. Kuba w tym czasie mocno posuwał jej cipkę. Byłam odwrócona plecami do męża, więc nie widziałam jego wyrazu twarzy, ale domyślałam się, że zakłopotanie powoli z niego uchodziło i znowu górę brało podniecenie. Słyszałam, jak zaczynał dyszeć. Zuza także chciała jęczeć, ale skutecznie tłumiłam ją moją cipką. Za to mnie nic nie tłumiło. Głośno dawałam wyraz temu, jak jest mi dobrze. Gdy osiągnęłam orgazm, zsunęłam się z Zuzy i ułożyłam się obok. Patrzyłam, jak Kuba pieprzy ją, dopóki nie strzelił. Zuza w tym czasie miała chyba dwa orgazmy, ale dzielnie przyjmowała w siebie męskość mojego męża aż do samego końca.

Gdy wszyscy przeżyliśmy orgazm, padliśmy na łóżko, z Kubą pośrodku. Spojrzałam na niego i powiedziałam mu:
-kocham cię Kubą i przepraszam, bo to wszystko było zaplanowane – uśmiechnęłam się delikatnie – ale wiesz, jeśli nie masz nic przeciwko, chciałbym, żeby to nie był nasz ostatni raz we troje
Wyraz jego twarzy był dla mnie wystarczającą odpowiedzią. Spojrzałem na Zuzę i uśmiechnęłyśmy się do siebie. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Nasze życie erotyczne wywróciło się do góry nogami, a Zuza stała się częstym gościem w naszym domu. Zresztą, my w jej także…



Podobało ci się opowiadanie? Kliknij w reklamę lub jeden z linków  >KLIK<  >KLIK<  >KLIK<
Dla Ciebie to kilka sekund, dla mnie - możliwość niewielkiego dochodu i motywacja do dalszego rozwoju bloga.


Możesz także wyrazić swoje podziękowanie w formie darowizny - przycisk znajduje się na górze strony po prawej stronie.



6 komentarzy:

Jeśli opowiadanie przypadło ci do gustu - napisz. Gdy mam pewność, że ludziom podoba się to, co robię, dostaję niesamowitą dawkę motywacji do dalszej pracy i pisania.

Jeśli opowiadanie ci się nie podobało - również napisz. Konstruktywna krytyka jest często lepsza niż pochwały, dlatego również ją doceniam. W dodatku jeśli wytkniesz mi błędy - będę mógł je dostrzec i poprawić w następnych opowiadaniach.

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania! - Incognito.