
Krzysiek czuł się mocno zmieszany. Cały plan na to spotkanie, który jego ukochana tak skrzętnie obmyśliła, jakoś się nie układał. On czuł to podniecenie i chciał pójść krok dalej, ale miał w gdzieś z tyłu głowy blokadę przez siedzących gospodarzy. Nie planowali przecież wyłącznie pokazywać się innej parze tylko razem, w czworo, zabawiać się i obserwować. Ola była podniecona i najwyraźniej chciała się bawić za wszelką cenę, ale on nie czuł się komfortowo wiedząc, że inna para się tylko przygląda. Przypomniała mu się scena z „wyjazdu integracyjnego”, gdzie na prośbę Katarzyny Glinki by faceci się przed nią rozebrali, Jan Frycz zaśmiał się pytając, „czy jesteśmy na jakimś targu końskim?”. Dokładnie tak się teraz czuł Krzysiek, czując wpatrzony wzrok dwóch osób z kanapy obok. Spojrzał ponownie w stronę Igi i Darka, u których nadal nic się nie zmieniło. Siedzieli i patrzyli… Jak w kinie albo teatrze, tylko aktorzy znajomi i znacznie bliżej. Krzysiek poczuł, jak jego podniecenie gdzieś wyparowało, choć właśnie w tej chwili Ola zrzucała z siebie swoje majtki i w stroju Ewy wchodziła na niego. Usiadła na nim okrakiem i zawiła się seksownie naśladując ruchy węża.
-kocham cię – syknęła cichutko i podgryzła jego uszko
-kochanie może trochę wolniej – szepnął Krzysiek
-czemu - zapytała Ola – nie czujesz tego?
-nie całkiem - cicho odpowiedział Krzysiek - robimy jednostronny pokaz, a chyba nie o to chodziło – dodał, wskazując głową w stronę tapczanu, na którym siedzieli gospodarze
-Iga! A wy co? - zapytała Ola, odwracając się do koleżanki - czemu jeszcze jesteście w ubraniach?
-bo my… chyba nie damy rady - powiedziała Iga – to jednak nie nasze klimaty
-może najpierw spróbujcie, a później zdecydujecie czy dacie radę? - nie dała się przekonać Ola
-kiedy my się chyba wstydzimy i czujemy, że to nie to - rzucił Darek
-no jasne – zaśmiała się Ola – lepiej się poprzyglądać na napaloną parę, a samemu dalej tkwić w marazmie i uprawiać seks raz na tydzień, najlepiej w klasycznej pozycji. Obudźcie się! Jesteśmy w XXI w. i nie mamy pięćdziesięciu lat. To najlepszy czas by się bawić i czerpać z życia, a wy wolicie się użalać
-ale ja nie mogę… - smutnym głosem powiedział Darek – mam blokadę
-przestań pieprzyć – zirytowana Ola podniosła się z Krzyśka i pewnym krokiem podeszła do gospodarzy
Stanęła z rękami opartymi na biodrach i obróciła się zalotnie, prezentując swoje wdzięki.
-na pewno nie dacie rady? - powiedziała seksownym głosem - czy tylko udajecie i liczycie, że ktoś wam w tym pomoże?
Nie usłyszała żadnej odpowiedzi... Spojrzała w stronę Krzyśka z tymi swoimi iskierkami podniecenia w oczach i oblizała lubieżnie usta. Krzysiek poczuł, jak żołądek podchodzi mu do gardła. Znał doskonale to spojrzenie swojej ukochanej. Była podniecona i rządna wziąć sobie wszystko, czego pragnęła. Problem w tym, że on nie do końca wiedział, czego ona w tej chwili pragnie…