cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

czwartek, 25 maja 2017

Chcę oglądać twoje nogi... [cz. 6]

Ranek okazał się bardzo rozczarowujący dla wszystkich. Od samego świtu pogoda diametralnie się zmieniła i nieprzerwanie odkąd tylko wstaliśmy padał deszcz. Przy śniadaniu wszyscy byli nieco zasmuceni faktem, że raczej ciężko będzie dzisiaj wyjść na zewnątrz, nie mówiąc już o opalaniu.
-kurczę, a tak liczyłam dzisiaj na słoneczko – Kasia po raz kolejny wzdychała niezadowolona, patrząc na pogodę za oknem
-ja też – zawtórowała jej Ilona – zwłaszcza, że wczoraj z Markiem porozmawialiśmy na temat opalania i miałam dzisiaj opalać się topless, żeby wyrównać opaleniznę na biuście
-ooo więc to o tym tak głośno rozmawialiście w nocy – zaśmiałem się i dostałem momentalnie kuksańca w bok od mojej małżonki
-tak, właśnie o tym – mrugnęła porozumiewawczo Ilona
-wy rozumiem o tym samym? – wtrącił Marek
-tak, tak, dokładnie – zaśmiałem się
-tak myślałem – teraz Marek był wyraźnie rozbawiony – ale u was to raczej o opalaniu topless nie trzeba dyskutować
-wybacz Mareczku, ale mówiłem ci, że rozmawialiśmy o tym samym, czyli opalaniu Ilony – tym stwierdzeniem udało mi się rozbawić nawet Kasię
-ah – westchnął kolega i zakończył naszą wspaniałą dyskusję



Podczas śniadania ustaliliśmy jeszcze co robić w ten deszczowy dzień. Ja z Markiem postanowiliśmy skorzystać z kanapowego relaksu, z piwkiem w dłoni i jakimś filmem w telewizji. Dziewczyny umówiły się za to na przedobiedni masaż. Krótko po śniadaniu obie pomaszerowały pod prysznic, a później zamknęły się w naszej sypialni na piętrze.
-słuchaj, już 12, ile trwa taki masaż? – zapytałem Marka, znudzony nieco bezczynnym gapieniem się w telewizor
-a zależy ile chcesz – wzruszył ramionami kolega – Ilona jest wytrwała w tym co robi, więc nie zdziwię się, jak wytrzyma z dwie godziny
-o matko, tak długo – nie byłem zachwycony taką perspektywą
-jak chcesz to możemy podejść i zapytać – Marek podsunął mi propozycję
-nie wyjdziemy na wścibskich?
-no co ty – zaśmiał się kolega i ruszył na piętro domku
Zerwałem się z kanapy i poszedłem za nim, nie chcąc zostać w tyle. Wszedłem po schodach i spojrzałem w kierunku drzwi do naszego pokoju.
-ciii – zakrytym palcem uciszył mnie nagle Marek, który stał już obok zamkniętego wejścia do sypialni – słuchaj – dodał szeptem
Stanąłem i wsłuchałem się zgodnie z instrukcją kolegi. Gdy tylko wszelkie odgłosy i stuki ucichły, usłyszałem wyraźne jęki dochodzące ze środka pokoju. Jęki Kasi ale i Ilony. Znałem już je, bo słyszałem ich głośniejszą wersję  przez połowę wczorajszej nocy…
-chyba masażyk się spodobał – chichocząc powiedział Marek
-zaglądamy? – zapytałem, podniecony od samych dźwięków dochodzących do moich uszu
-jasne – zawadiacki uśmiech kolegi wyraźnie oznaczał, że miał to w planach od samego początku – zaglądamy i przyłączamy
-ok – szeroki uśmiech zagościł na mojej twarzy
Penis w moich spodenkach od razu drygnął i przygotowywał się już na coś przyjemnego. Marek tymczasem powolutku nacisnął klamkę i pchnął delikatnie ostatnią dzielącą nas od dziewczyn przeszkodę. Drzwi powoli ustępowały swojego nominalnego miejsca, a naszym oczom zaczął ukazywać się niesamowity widok. Kasia, leżała na łóżku zupełnie naga, a tuż nad nią znajdowała się Ilona, również naga, ustawiona w pozycji 6 na 9. Obie ślicznotki ustami przywierały nawzajem do swoich intymnych miejsc pomiędzy nogami. Nawet nie odwróciły głowy w naszą stronę, najwyraźniej nas nie zauważając. Stłumione jęki, najpewniej przez pracujące z zaangażowaniem języki, najwyraźniej zagłuszyły odgłosy naszego wejścia. Popatrzyłem na Marka i zobaczyłem uśmiech na jego twarzy oraz znajomy już mi błysk w oku. Wiedziałem, że kolega już coś kombinuje, mając tak cudowne i zachęcające widoki przed oczami.

Przyjrzałem się dokładnie dziewczynom. Obie były bardzo seksowne. Oczywiście Kasia dzięki ćwiczeniom i dobrym genom miała ładniejsze kształty, szczególnie jeśli chodzi o większy biust i pośladki. Ilona natomiast nadrabiała resztą. Miała cudowny brzuszek, długie, cudowne nogi i biust pasujący do jej sylwetki. Mniejszy niż mojej żony, ale nie na tyle mały, by można było mieć do niego zastrzeżenia. Poza tym, jej ciało było szczupłe, niemal jak modelki. Będąc na Kasi wyglądała bardzo seksownie, podobnie zresztą jak moja żona, zajmująca się swoją „masażystką”.
-no pięknie, pięknie – moje podziwianie widoków przerwał Marek, który odezwał się dość głośno, przerywając momentalnie pieszczoty dziewczyn
-yy wybacz Mareczku, poniosło nas – pierwsza zaczęła tłumaczyć się Ilona
-oh ja wybaczam – uśmiechnął się kolega – tylko jestem smutny, że nas nie zaprosiłyście
-spokojnie, już kończymy – zaczęła podnosić się Kasia
-ale po co? Kontynuujcie, tylko z nami, co nie? – Marek spojrzał na mnie porozumiewawczym wzrokiem
-o tak, jestem za – zawtórowałem koledze
Dziewczyny lekko się zmieszały i patrzyły na nas bardzo zaskoczone. Ja z Markiem natomiast podeszliśmy do łózka. Pozbyliśmy się koszulek, spodni i spodenek i bez słowa ustaleń udaliśmy się jeden na jedną, drugi na drugą stronę. Ustawiliśmy się na  przeciwko siebie, tuż obok dziewczyn. Marek pomógł Ilonie ułożyć się ponownie nad Kasią i już po chwili dziewczyny były w tej samej pozycji co kilka chwil temu. Na wysokości mojego penisa swoją głowę miała w tej chwili Ilona, a deczko niżej znajdowała się cipka mojej małżonki. U Marka natomiast sytuacja przedstawiała się na opak. Głowa Kasi była nisko, natomiast na wysokości penisa miał muszelkę swojej Ilony.
-no dziewczyny, nie krępujcie się, tak dobrze wam szło – Marek zachęcił nasze Panie do dalszej zabawy

Jako pierwsza Ilona zaczęła ponownie taniec swoim językiem po rozgrzanej cipce mojej żony. Kasia jęknęła, gdy poczuła znów przyjemne pieszczoty na swoim ciele. Za chwilę jej jęki przycichły, co oznaczało, że i ona wróciła do zabawy z Iloną. Marek skinął głową w moją stronę i jak na sygnał zaczęliśmy we dwóch wprowadzać penisy w gorące cipki naszych ukochanych. Jedna i druga jak na znak wstrzymały na chwilę swoje pieszczoty i wydały z siebie przyjemne dla ucha jęki. Wszedłem powoli w Kasię do samego końca, potrzymałem swoją męskość chwilę w niej i zacząłem wyciągać. Spojrzałem na Ilonę, która zaczęła się rytmicznie „bujać” na Kasi. Najwyraźniej Marek nie bawił się w delikatne rozpoczynanie tylko od razu zaczął posuwać swoją dziewczynę szybkimi i mocnymi pchnięciami. Postanowiłem pójść w ślady kolegi i zacząłem przyśpieszać swoje ruchy. Kasia zaczęła jęczeć, a jej ciało zaczęło również reagować na moje pchnięcia. Układ czworokąta zaczynał działać, a nasze ruchy zaczynały się powoli zgrywać. Ilona nachyliła się i wróciła do lizania cipki Kasi. Czułem co chwilę jak jej język i suta zahaczają o mojego penisa, który wyłaniał się na chwilę z cudownej cipki żony. Czułem się naprawdę bosko. Choć podświadomie byłem trochę zazdrosny, bo wiedziałem, że moja żona robi najprawdopodobniej to samo co Ilona, więc jej usta i język też najpewniej drażnią penisa Marka. Mimo wszystko przyjemność i podniecenie, jakie w tej chwili odczuwałem, zagłuszały we mnie wszystkie wątpliwości. Postanowiłem nie myśleć o tym tylko oddać się chwili. Bardzo przyjemnej chwili…

Cały czas posuwając żonę, zacząłem odnosić wrażenie, że Ilona zaczęła bardziej skupiać się na tym, by polizać mojego penisa i chwilę go podrażnić, niż na tym, by dawać przyjemność leżącej pod nią Kasi. Moje przypuszczenia nabrały pewności, gdy zbyt długim ruchem wysunąłem się z mojej ukochanej, a Ilona momentalnie to wykorzystała, łapiąc w dłoń mojego penisa i kierując go do swoich ust. Poczułem się zaskoczony i nieco wkurzony, w końcu to było już coś w rodzaju zdrady. Marek spojrzał na mnie, wyczuwając chyba brak ruchu Kasi. Zrobiłem zdziwioną minę, ale kolega tylko się uśmiechnął. Nie wiedziałem co ten uśmiech ma znaczyć, ale po chwil poczułem, że Ilona również przestała się ruszać, a Kasia wydawała z siebie „dławiący” dźwięk. Najwyraźniej Marek postanowił odwdzięczyć się tym samym. Popatrzyłem na Ilonę, która patrzyła mi prosto w oczy i mocno ssała mojego kutasa. Widać było, że jest bardzo napalona. Postanowiłem dać jej nauczkę, za to, że zagrała według tylko swoich reguł i teraz moja żona w zamian musi obciągać pałę mojego kolegi. Złapałem ją dwoma rękami za głowę i zacząłem delikatnie dociskać do swojego penisa. Ilonie wyraźnie się to spodobało, bo z jeszcze większą ochotą zaczęła ssąc moje przyrodzenie. Po chwili trzymając ją w dalszym ciągu za głowę, zacząłem ją rytmicznie posuwać w usta, dochodząc coraz głębiej. Gdy w końcu zmieściła całego penisa w swoich ustach, przytrzymałem go przez chwilę w jej gardle, a gdy wyciągnąłem, Ilona ciężko złapała powietrze i kaszlnęła. Nie dałem jej jednak odpocząć i znów zacząłem posuwać jej usta. W pokoju zaczął się wydobywać charakterystyczny dźwięk, lekko dławiącej się osoby. Marek spojrzał na nas, ale nie reagował. Wyżywałem się na Ilonie w najlepsze, dostając jednoczenie najlepszego loda w życiu. W końcu poczułem, że dłużej niż wytrzymam. Napiąłem swoje mięśnie i przytrzymując głowę Ilony wpompowałem cały swój ładunek w jej usta. Po oczach zauważyłem, że dziewczyna jest lekko zaskoczona ilością płynu, jaki znalazł się w jej wnętrzu, ale dzielnie sobie z nim poradziła, nie wypuszczając z ust ani kropli. Po chwili, gdy puściłem jej głowę, Ilona wyczyściła jeszcze łapczywie moją opadającą pałę. Byłem pod wrażeniem jak wyuzdana i napalona jest tak dziewczyna. Z moją żoną jeszcze nigdy w życiu nie przeżyłem takiego orala. Nagle poczułem wdzięczność do Ilony, że odważyła się przełamać nasz układ, dając mi dzięki temu najlepszego lodzika na świecie.

Zmęczony i zaspokojony oparłem się o kant łóżka, podziwiając, jak moja małżonka męczy się jeszcze z penisem kolegi w ustach. Przez to, co przed chwilą dane mi było przeżyć, nie czułem nawet zazdrości do tego, co widziałem. Czekałem i obserwowałem spokojnie, jak Marek powoli napina się, by później wpakować swój biały ładunek w usta Kasi. Ilona w tym czasie zaczęła ponownie zabawiać moją żonę swoim języczkiem, wędrującym po niezaspokojonej jeszcze cipce. Patrzyłem jak moja ukochana zaczyna się wić, przyjmując cudowne pieszczoty od drugiej kobiety. Gdy tylko Kasia się ogarnęła po strzale Marka, również przywarła ustami do swojej kochanki i obie zaczęły się pieścić, tak, jak przed naszym wtargnięciem. Razem z Markiem obserwowaliśmy w milczeniu, jak nasze ukochane tańczą swoimi ciałami przy sobie, jak jęczą i pieszczą się nawzajem. Niedługo zajęło im doprowadzenie się do szczytowania, co dane nam było podziwiać poprzez głośne jęki i konwulsję ich nagich ciał. Cała scena wyglądała jak najlepszy pornol. Byłem dumny ze swojej żony. Nie wiem dlaczego, ale czułem dumę. Gdzieś daleko w sobie czułem odrobinę złości, zazdrości, może nawet rozczarowania jej postawą, ale wszystko to przykryte było szczelnie odczuciem dumy, miłości i podniecenia.

Ogarnięcie się ze stanu, w jakim skończyliśmy łóżkowe zabawy nie było proste. Choć Ilona i Marek przytomnie zmyli się po chwili z pokoju, ja z żoną jeszcze przez chwilę leżeliśmy w milczeniu i patrzyliśmy tylko na siebie. Każde z nas przeżywało to, co się stało, ale każde inaczej. Pierwsza odezwała się Kasia, przerywając przeciągającą się ciszę i rozmywając niejako panujące w powietrzu napięcie.
-przepraszam kochanie – wyszeptała – to moja wina
-przestań, nie ma za co – uśmiechnąłem się
-nie jesteś zły? - zdziwiła się
-początkowo byłem, ale gdy postanowiliśmy do was dołączyć, przestałem się złościć. Rozumiem, że dałaś się ponieść emocjom i podnieceniu. Dziwi mnie trochę, ze z drugą kobietą, bo nigdy nie przejawiałaś takich ciągotek, ale skoro tego pragnęłaś, to nie mam o co się złościć. Zresztą, z kobietą zdrada to taka mini zdrada – uśmiechnąłem się, dodając Kasi otuchy – mniej boli, albo wcale
-jesteś cudowny – żona zbliżyła się do mnie – kocham cię – dodała i pocałowała mnie namiętnie swoimi rozgrzanymi nadal ustami
Gdy wsunęła mi do buzi swój język, poczułem słony smak i od razu skojarzyłem do kogo należy… Nie chciałem jednak przerywać naszego pocałunku i psuć tego momentu, który wydawało mi się, że był bardzo potrzebny mojej ukochanej. Spokojnie więc całowałem się dalej, nie myśląc o tym, co czuję. Wtuliłem się w nagą żonę i podziękowałem w myślach, że mam u boku taką kobietę. Tak cudowną, piękną i kochaną, że cenniejszą niż szóstka w totolotku…


Podobało ci się opowiadanie? Kliknij w reklamę lub jeden z linków  >KLIK<  >KLIK<  >KLIK<
Dla Ciebie to kilka sekund, dla mnie - możliwość niewielkiego dochodu i motywacja do dalszego rozwoju bloga.




3 komentarze:

  1. Świetnie!
    Ciekawie i realistycznie.
    Tylko tak dalej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie piszesz. Czekamy niecierpliwie na cd. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie piszesz. Czekamy niecierpliwie na cd. Pozdro

    OdpowiedzUsuń

Jeśli opowiadanie przypadło ci do gustu - napisz. Gdy mam pewność, że ludziom podoba się to, co robię, dostaję niesamowitą dawkę motywacji do dalszej pracy i pisania.

Jeśli opowiadanie ci się nie podobało - również napisz. Konstruktywna krytyka jest często lepsza niż pochwały, dlatego również ją doceniam. W dodatku jeśli wytkniesz mi błędy - będę mógł je dostrzec i poprawić w następnych opowiadaniach.

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania! - Incognito.