cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

środa, 22 kwietnia 2015

Nowi sąsiedzi + zdjęcia od Rielle!

Witam, tym razem nietypowo. Otóż dostałem prezent od Rielle, mianowicie jej opowiadanie, które miałem lekko "podrasować" i wstawić na bloga. Czytając je jednak, stwierdziłem, że nie wiele tu trzeba poprawiać, zmieniłem jedynie kilka słów, poprawiłem błędy i w całości jej opowiadanie wstawiam do poczytania dla was! Jednak Rielle ostrzegła, że jest to raczej jednorazowe opowiadanko, będzie być może kilka części, ale tylko ta seria i raczej nic więcej. Dodatkowo zamieszczam oczywiście jej zdjęcia* 

Ale tak sobie myślę, że jak ją ładnie poprosimy, to może napisze coś więcej? Jak wam się wydaje? - incognito :)


Pod blok podjechał sportowy samochód, a tuż za nim duży dostawczak z napisem „PRZEPROWADZKI”. Z szybkiego auta wysiadł przystojny mężczyzna około trzydziestki i niska bardzo ładna szatynka wyglądająca na góra 28 lat. Mężczyzna pokazał coś rękoma kierowcy dostawczaka i wszyscy razem zaczęli wnosić wielkie pudła do naszej klatki…
Jak to jest, że od razu wydali mi się sympatyczni, skoro zobaczyłam ich z wysokości trzeciego piętra?
Za chwilę usłyszałam rozmowy na klatce schodowej i przekręcanie zamka do drzwi tuż obok naszych.
-Kochanie mamy sąsiadów! –zawołałam podekscytowana do męża
-W końcu może ktoś normalny wprowadzi się obok, a nie ciągle starsze umierające panie…
-Nie mów tak, w czym ci przeszkadzały??
-Na przykład w tym, że każda z nich siedziała ze szklanką przy ścianie szczególnie wtedy gdy się albo kłóciliśmy albo kochaliśmy…
Przyznałam mu rację, bo faktycznie tak było. Usiadłam wygodnie obok męża na kanapie i wpatrywałam się bezsensownie w telewizor. Od rana miałam ochotę na seks, więc skrywałam dla niego małą niespodziankę, a jak do tej pory on nawet się nie zainteresował. W końcu postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. W mojej głowie znalazły się zbereźne myśli, w których wołałam mojego męża, aby podszedł i zobaczył co kryję, pod tą seksowną letnią sukienką. Dyskretnie dałam nóżką znak mężowi, żeby zaczął mnie dotykać i to zadziałało!
Nagle Radek, jakby wyczytał moje myśli,  podszedł do mnie i bardzo namiętnie pocałował mnie w szyję, potem w usta, a jego ręce powędrowały pod sukienkę. Poddałam się w minutę. W moim mężu było coś tak magnetycznego, że gdy tylko przeczesałam jego gęste kruczoczarne włosy palcami i wyczułam dłońmi napięte mięśnie pleców, już uginały się pode mną kolana, a pulsowanie między udami nie dawało za wygraną.

Pieścił moje jędrne ale dość obfite w kobiece kształty pośladki, a ja całując jego tors nie mogłam się doczekać dalszego rozwoju sytuacji. Nie czekając dłużej zdjął ze mnie jedwabną, lekką letnią sukienkę a jego oczom okazałam się zupełnie naga.
-Ala…co Ty, jak Ty tak bez… - zdziwił się
-Ciiii czekałam na to cały poranek, aż w końcu odkryjesz mój sekret – mówiąc to jak najbardziej zmysłowym głosem zaczęłam rozpinać jego spodnie.
Te słowa podziałały na Radka jak ekstaza, jego oczy nabrały blasku i pożądania, a ja na ten widok aż jęknęłam. Jeszcze do niczego nie doszło, a ja już prawie odlatuję, co się ze mną dzieje?
-Alicja…nie mogę wytrzymać, jaka ty jesteś piękna, uwielbiam to ciało, te pośladki – mówiąc to masował je, intensywnie ugniatając – kobieto, twój wzrok, jest taki wyzywający!
Szybko na niego wskoczyłam oplatając go nogami w pasie, ten przywarł do mnie całym ciałem i zaczął mnie całować jakbyśmy robili to pierwszy raz, po jakiejś bardzo długiej rozłące. Oparł nas o ścianę i tak całowaliśmy się dobre pięć minut. Niezwykle mnie to podnieciło, zaczęłam jęczeć i poczułam że jestem cała mokra.
-Włóż go, proszę… - ledwo wypowiedziałam te słowa
Radek ostrożnie przeszedł ze mną na nasze wielkie łoże sypialniane, nad którym wisiało lustro. Widziałam w nim niezwykle umięśnione i szerokie plecy męża. Byliśmy zupełnie nadzy, nasze splecione ciała wiły się po całym łóżku, zachowywaliśmy się jak jacyś napaleni nastolatkowie. Ciągle chodziło mi po głowie „co się ze mną dzieje? Już dawno nie byłam taka napalona”.
-Kochanie, Alicja, pragnę cię! – wykrzyczał mąż
Po  tych słowach dość ostro wszedł we mnie, a ja krzyknęłam z rozkoszy tak mocno, że chyba słyszał mnie cały blok. Co za wspaniałe uczucie…

Kochaliśmy się chyba przez 40 minut, zmieniając co chwilę pozycję i namiętnie się pieszcząc. Penis Radka dogłębnie zwiedził moje wnętrze, dając mi niesamowite przeżycia, oraz cudowny orgazm. Mąż jednak wyraźnie się rozkręcił i nie przestawał mnie posuwać. Wyraźnie miał ochotę na dłuuugi seks. Podczas kochania za ścianą ciągle słychać było przesuwanie mebli, wbijanie gwoździ w ścianę i tłuczenie się nowych sąsiadów. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale uprawiając nieziemski seks  z moim mężem, zamknęłam oczy i słysząc hałasy wprowadzki  wyobraziłam sobie że jesteśmy w pracy u Radka, i kochamy się tam. Ukryliśmy się w magazynie, a za ścianą jego współpracownicy wykonywali obowiązki służbowe w postaci obsługi skomplikowanych maszyn do produkcji części do samolotów. Takie odgłosy jak te zza ściany naszego zacisza, były zupełnie podobne jak  w fabryce mojego męża. Taka myśl podnieciła mnie jeszcze bardziej i po raz kolejny zaczęłam  krzyczeć, gdy mój mąż doprowadzał mnie do kolejnego orgazmu. Tak bardzo zatraciłam się w swojej fantazji, że gdy zadzwonił dzwonek do drzwi naszego mieszkania wypaliłam:
-Radek nakryli nas!
-Że co Alicja? – wybełkotał akurat dochodzący we mnie Radek
Zrobiłam wielkie oczy i zalałam się rumieńcem.
-Co? Nie wiem, zupełnie się zatraciłam, ale chyba słyszałam dzwonek do drzwi?
-Tak, chyba tak, otwieramy?
Zeskakując z jeszcze sztywnego penisa mojego męża założyłam pierwsze lepsze dresy i bluzę na gołe ciało i poleciałam otworzyć drzwi. Moim oczom ukazał się mężczyzna, który wysiadał ze sportowego samochodu, chwilę patrzył na mnie jakoś podejrzanie, jakby coś wiedział. Może tylko mi się wydawało, bo byłam myślami w magazynie z moim mężem i świetnie się bawiłam?
-Dzień dobry, nazywam się Karol i jestem państwa nowym sąsiadem.
-Dzień dobry, ahh tak, w czym mogę pomóc?
Czułam się jak jakieś małe dziecko złapane na robieniu zakazanej przez rodziców rzeczy, nie wiedząc dlaczego. Może przez ten magazyn? Skarciłam się z myślach i usłyszałam:
-Właśnie doprowadzamy z hydraulikiem łazienkę do porządku i prosiłbym o zakręcenie wody w państwa łazience, bo będziemy ingerować w rury.
-Ah tak? Dobrze, już to zrobię, jednak proszę mnie uprzedzić o zakończeniu akcji, żebym wiedziała kiedy mogę użyć wody.
-W porządku, mam nadzieję ze nie potrwa to długo. To ja nie przeszkadzam, dziękuję bardzo i przepraszam za kłopoty.
Póki zebrałam myśli na odpowiedź, Karola już nie było.

Opowiedziawszy mężowi o wizycie sąsiada, ten nie był zbyt zachwycony. Wiedząc, że mamy dzień wolny rozebrałam się z powrotem i siadłam naprzeciwko niego.
-Chciałem iść pod prysznic.
-Radek domyślam się bo ja też go potrzebuję, ale nie teraz jak sam słyszałeś.
Ale mój mąż wcale mnie nie słuchał, tylko patrzył jakoś  dziwnie w bok.
-Halo, Ziemia do przystojniaka? – dając mu kuksańca w bok wyrwał się z zamyślenia
-Tak?
-Co jest? Aż tak załamałeś się chwilowym brakiem wody?
-Nie aż tak, tylko zastanawiam się o co ci chodziło w łóżku…
-W czym? Nie rozumiem, coś nie tak zrobiłam?
Zadając to pytanie zupełnie nie wiedziałam o co mu chodzi. Źle zrobiłam, że byłam taka napalona, spragniona jego ciała? Fakt, rzadko ponoszą mną takie emocje ale czy są złe? Ja bawiłam się cudownie, nie pamiętam kiedy było mi tak dobrze.
-Nie, no raczej nie. Ale co znaczyło „Radek, nakryli nas”?
O kurcze…znów oblałam się rumieńcem. To chyba ja dałam się nakryć mojemu mężowi. Pewnie teraz będzie zły, że wyobrażam sobie nie wiadomo co, kiedy jesteśmy w domowym zaciszu, że odpływam myślami gdzie indziej bo pewnie pragnę czegoś innego i takie tam…
-Co znaczyło? Chyba byłam w jakiejś euforii, wiesz kochaliśmy się już długo i zupełnie poplątały mi się myśli.
-Alicja?
Zawsze kiedy wiedział że kłamię, wypowiadał moje imię takim dziwnym tonem, a ja wiedziałam, że nie mam już szans.
-Dobra, ale nie pogniewasz się?
-To zależy co powiesz. – w jego głosie dało wyczuć się niepewność co mnie zmartwiło
-Ok, powiem od razu żeby mieć to za sobą. Więc, kiedy się kochaliśmy, zza ściany dochodziły odgłosy wprowadzki sąsiadów, i tak słysząc to, moja fantazja zaprowadziła nas do twojej pracy, gdzie odgłosy są podobne, a my kochamy się w magazynie…I domyślasz się dlaczego tak powiedziałam…
Wypowiedziawszy te słowa, już drugi raz czułam się jak głupek. Nie wiem dlaczego. Radek zaczął się uśmiechać szerzej, coraz szerzej…
-Kochanie, jesteś świetna!
Nie wiedziałam czy się ze mnie śmieje, czy kpi. Patrzyłam pytająco oczekując rozwinięcia jego wypowiedzi.
-Czyli takie myśli podniecają kobiety, takie myśli siedzą wam w głowie. Powiem ci, że nie jestem zły.
-Nie?
-No co ty kotek – złapał mnie za dłonie i przytulił się widząc moją zmieszaną minę – jakbyś robiła to w mojej pracy z moim kolegą to mógłbym być zły, ale ze mną? Robiąc mi taką niespodziankę w miejscu pracy? Nawet jako twoja fantazja brzmi to nieźle i faktycznie może być podniecające.

Kamień spadł mi z serca. Było mi głupio opowiadać mężowi o swoich erotycznych fantazjach, ale ostatnio mam ich o wiele więcej i chyba zacznę je gdzieś „spełniać”, chociażby w myślach lub mówiąc o nich Radkowi. Ze względu na to, że jestem kobietą bardzo wierną, nie pociągają mnie inni faceci aż tak, że mogłabym się z nimi kochać, oraz nigdy nie marzyłam o tym, żeby urządzić sobie z innymi orgię lub słodki trójkącik.
Radek zaczął mnie dotykać po plecach, błądząc dłońmi aż do piersi, brzucha, podbrzusza… Znów poczułam się lekko, jednak siedziałam dalej, zastanawiając się co zrobi, kiedy ja siedzę po turecku przed nim zupełnie nago. Łatwo się domyśleć, jak to się zakończyło…


*Oświadczam, iż do przedstawionych zdjęć posiadam pełne prawa autorskie, zgodnie z art. 81 ustawy o prawie autorskim. Używanie tych fotografii bez mojej wiedzy jest przestępstwem i niesie za sobą konsekwencje prawne, opisane w art. 83 ustawy o prawie autorskim.

Podobało ci się opowiadanie? Kliknij w reklamę lub jeden z linków  >KLIK<  >KLIK<  >KLIK<
Dla Ciebie to kilka sekund, dla mnie - możliwość niewielkiego dochodu i motywacja do dalszego rozwoju bloga.





2 komentarze:

  1. Dobrze się zaczyna ale trochę krótko.. :) cdn konieczny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne opowiadanie z gatunku wciągających, niecierpliwie czekamy na ciąg dalszy.
    Rielle, prosimy...

    OdpowiedzUsuń

Jeśli opowiadanie przypadło ci do gustu - napisz. Gdy mam pewność, że ludziom podoba się to, co robię, dostaję niesamowitą dawkę motywacji do dalszej pracy i pisania.

Jeśli opowiadanie ci się nie podobało - również napisz. Konstruktywna krytyka jest często lepsza niż pochwały, dlatego również ją doceniam. W dodatku jeśli wytkniesz mi błędy - będę mógł je dostrzec i poprawić w następnych opowiadaniach.

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania! - Incognito.