cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

piątek, 6 marca 2015

Zakład jak mistrzostwo świata cz.2

Podobała się wam pierwsza część tej historii? Jeśli tak to już możecie czytać kolejną :)
Międzyczasie polecam zajrzeć na nowy dział mojego bloga, czyli opowiadania od was >>klik<< Możecie tam podzielić się pomysłami na kolejne opowiadania, a każde z pomysłów znajdzie się w osobnym poście z waszym nickiem/podpisem. Wykażcie się swoją pomysłowością!

Teraz już opowiadanko:
Poszliśmy do salonu gdzie spokojnie z lampką wina siedziała Ewa, w samym oczywiście szlafroku tak jak wyszła z sypialni, oglądając pomeczowe studio.
-No, no, chwilę was nie było, już medale Polacy odebrali – powiedziała na dzień dobry
-A tak jakoś zeszło – wybełkotałem
-Czyżby miał jeszcze siły? – spytała moja żona
-Owszem, jakoś nabrał – odpowiedziała Ania
-Ale dotrzymałaś umowy? – kontynuowała Ewa
-Jasne że tak
-Chwila, chwila, czy ktoś mi powie o co chodzi? – postanowiłem się wtrącić, bo trochę się pogubiłem.
-Ahh bo widzisz, kiedy poszedłeś na górę, miałyśmy ustalić kto kiedy idzie. Ale zanim ustaliłyśmy kolejność, Ania powiedziała, że ma kiepską bieliznę, i nie chce się tak prezentować przed tobą, więc zaproponowałam jej któryś z moich kompletów. Niestety ty byłeś w sypialni, więc musiała wybierać z garderoby, a tam mam tylko te seksowne komplety od ciebie. Więc wtedy Ania spytała, co się stanie jeśli się bardzo podniecisz jej widokiem, a ona również rozpalona tańcem nie będzie mogła się oprzeć? 

Powiedziałam jej, żeby się nie martwiła, bo skoro musi wybrać bieliznę, to ja pójdę do ciebie pierwsza i zadbam, byś się rozładował. Oczywiście Ania spytała, a co jeśli się nie rozładujesz, wtedy jej powiedziałam, że przecież może też i ona cię rozładować, ale bez seksu, nawet francuskiego. I jak słyszę potrzebowałeś rozładowania? – wyjaśniła mi dogłębnie żona
-Owszem – odparłem
-Ale przyznaj się, dotrzymała Ania umowy?
-Że bez seksu i orala? Tak dotrzymała, nie dostałem lodzika, ani nie zdjęła nawet majtek więc o seksie nie mogło być mowy – odpowiedziałem, mówiąc w zasadzie prawdę, bo przecież o seks hiszpański żona nie pytała.
-Swoją drogę niezły jesteś, że mimo takiego zaspokojenia, znowu ci stanął – powiedziała Ewa patrząc wymownie na Anię – Ciekawe jaki komplet wzięłaś com? Może pokażesz?
-Tę czarną halkę ze stringami, bo tylko to jako tako pasowało, ale nie pokaże – odpowiedziała Ania
-A czemu? Michał już widział, a mnie się nie musisz wstydzić… Ciekawa jestem jak wygląda na takich kształtach – kusiła moja żona
-To chwila – odpowiedziała Ania i ruszyła na górę
-Po co tam poszła?-spytała mnie żona
-A bo ja wiem.. może musi się jakoś przygotować – udałem głupiego

Po krótkiej chwili Anka wróciła, dalej w szlafroku, stanęła przed Ewą i zrzuciła go na podłogę. Żona krytycznie przekrzywiła głowę i wpatrywała się w nią. Ja miałem kiepski widok, bo siedziałem w fotelu i widziałem tylko całe plecy i troszkę boku. Jedynie piękną pupę przedzieloną stringami i taki boczny zarys piersi został mi do podziwiania. Ale tylko przez chwilę.
-A obróć się tyłem-poprosiła Ewa
Ania obróciła się plecami do niej i uśmiechnęła się do mnie, po czym odwróciła głowę do Ewy i patrzyła na nią czekając na wyrok. Ja w tym czasie już mogłem podziwiać cały wdzięk naszego gościa, choć faktycznie teraz gdy miałem porównanie, ten zniekształcony biust przez zbyt obcisłą halkę już mi się tak nie podobał. Wolałem gdy był uwolniony.
-Nie jest źle, ale w biuście sporo za ciasno, przez co ten prześwitujący materiał raczej odstrasza, żeby nie powiedzieć obrzydza, zamiast podniecać – oznajmiła Ewa po chwili namysłu i wpatrywania się w Anię.
-Też tak stwierdziłam, Michał zresztą też, bo trochę się krzywił na mój widok – odpowiedziała Ania w stronę Ewy
-A mimo to, zdołałaś go podniecić? Jak? – z niedowierzaniem pytała żona
-Moja słodka, kobieca, tajemnica
Ewa podeszła do mnie, dotknęła mnie w kroku i z dumą stwierdziła, że tym razem się jednak nie udało.
-Bo nie jesteśmy sam na sam, tak to bym dała radę – powiedziała z dumą Ania
Żona zrzuciła swój szlafrok pod którym, jak się domyślałem, nic nie miała, nachyliła się do mnie niemal cała przywierając do mojego ciała, zjechała ręką od torsu do rozporka i wyczuwając już moje podniecenie uśmiechnęła się.
-A ja nie potrzebuje być sam na sam i już mu stoi – powiedziała z jeszcze większą dumą i satysfakcją w głosie niż wcześniej Ania
-Bo jesteś nago – odparła Ania
-Tak myślisz? Że tylko dlatego? Ok, skoro tak to mam propozycje. Dobrze nam dzisiaj idą zakłady, to możemy się założyć, że bardziej podniecam Michała – zaproponowała żona
-Nie ma sprawy, ale jak chcesz to sprawdzić? – odpowiedziała Ania
-Hej kurde, ja też tu jestem wiecie? – poczułem się jak powietrze, więc próbowałem w jakiś sposób zwrócić na siebie ich uwagę
-Ohh siedź cicho! – wykrzyczały niemal jednocześnie
Nie wiem czy to alkohol, czy podniecenie czy wola zwycięstwa nad drugą ale coś strasznie pobudziło i dodało odwagi obu dziewczynom. Wolałem więcej się nie odzywać, tym bardziej, że ich pomysł nie był przecież taki zły, szczególnie, że z korzyścią dla mnie.
-To proste, każda z nas idzie z nim sam na sam do sypialni, jak wcześniej. Jedna po drugiej, próbujemy go pobudzić, następnie go zaspokajamy. Ta której się to w końcu nie uda, najwyraźniej podnieca go mniej. Powiedzmy dla każdej będzie pół godziny czasu, żeby go pobudzić i zadowolić – wytłumaczyła „zasady” Ewa
-No tak, ale każda kolejna próba jest trudniejsza, przecież Michał nie jest w stanie robić tego 100 razy – wtrąciła Ania
-I o to w tym chodzi, im dalej, tym bardziej się musisz starać, a jeśli ci na tym zależy to możemy zrobić jeszcze tak, że jeśli np. ty go podniecisz ostatnia, potem ja nie będę mogła przez 30 minut to ty później wchodzisz i próbujesz. Jeśli ci się uda 2x z rzędu, wtedy już wiadomo, że wygrywasz. Tak lepiej?
-Zdecydowanie, teraz będzie bardziej sprawiedliwie – odparła Ania
-A i żeby nie było, zasady dalej te same, żadnego seksu między wami ok? Ewentualnie już na loda mogę się zgodzić, bo po którymś razie będzie ciężko pobudzać bez tego – dodała żona
-Wiadomo – odparła Ania – a ty Michał, masz za każdym razem wyjść i powiedzieć prawdę, czy „zaliczone” zadanie czy nie, ok?
-Ok – odparłem zadowolony, że w końcu ktoś mnie zobaczył
-Dobra to w tej samej kolejności co już było, żeby nie mieszać – rzuciła żona i poprowadziła mnie do sypialni, oczywiście ciągle będąc nago...

-Rozbieraj się-rozkazała mi, sama idąc po coś z szafki. Szybko pozbyłem się ciuchów i położyłem na łóżku. Całe moje podniecenie, które wywołała na dole już uszło podczas tej długiej rozmowy, więc musiała postarać się od nowa. Żona zabrała z szafki nasz stoper i zaniosła go do salonu. Gdy wróciła pocałowała mnie namiętnie w usta, po czym całując i liżąc moje ciało zeszła aż do penisa. Wystarczyło, że wypięła się w moją stronę tym swoim seksownym tyłeczkiem i w międzyczasie liznęła pałkę parę razy, by stał mi na baczność. Ewa zadowolona z rezultatu od razu nabiła się na niego swoją wilgotną cipką i zaczęła mnie powoli ujeżdżać.
-Jak to jest być naszą dziwką na tą noc? – spytała pomiędzy stęknięciami z podniecania
-przyjemnie – odparłem
-O taak, mi też! - dodała
Ujeżdżała mnie powoli, jakby chciała żebym doszedł jak najpóźniej. Widać było, że cała sytuacja również ją podnieciła, dodatkowy dreszczyk emocji podczas seksu, wywołał u niej potężne fale podniecenia. Zaczęła ujeżdżać mnie coraz szybciej, jej ruchy były coraz bardziej ostre, czułem, że zaraz dojdzie. Nabiła się w końcu z całym impetem, aż mocno uderzyła pośladkami i udami o moje ciało. Odpłynęła i opadła na mnie bezwładnie. Mi również było dobrze, ale brakowało mi jeszcze żeby dojść. Obróciłem żonę na bok i wszedłem w nią „na łyżeczkę”. Chciałem pokazać, że tez staram się współpracować przy zakładzie
J.
-Tak w zasadzie, to ty jesteś naszą dziwką, ale równie dobrze można powiedzieć, że ty masz dwie dziwki na tą noc – wyjęczała Ewa, wracając już do żywych po przeżytym orgazmie
-Ohh w zasadzie tak! – odpowiedziałem będąc bliski już dojścia.
Zmieniłem swoje ruchy, zacząłem energicznie wyciągać całego penisa z jej mokrej norki i wkładać do jej wnętrza jak najgłębiej mogłem.  Ewie ta zmiana widać przypadła do gustu bo znowu głośno jęczała, a ja byłem już bliski dojścia. W końcu wyskoczyłem z jej cipki, uklęknąłem nad nią i spuściłem się na jej brzuch.
-Czemu nie w środku? Było tak dobrze.. – zapytała zasmucona takim finałem żona
-Bo masz tak wyjść i pokazać tej drugiej dziwce, że zadanie wykonane…



Podobało ci się opowiadanie? Kliknij w reklamę lub jeden z linków  >KLIK<  >KLIK<  >KLIK<
Dla Ciebie to kilka sekund, dla mnie - możliwość niewielkiego dochodu i motywacja do dalszego rozwoju bloga.



1 komentarz:

Jeśli opowiadanie przypadło ci do gustu - napisz. Gdy mam pewność, że ludziom podoba się to, co robię, dostaję niesamowitą dawkę motywacji do dalszej pracy i pisania.

Jeśli opowiadanie ci się nie podobało - również napisz. Konstruktywna krytyka jest często lepsza niż pochwały, dlatego również ją doceniam. W dodatku jeśli wytkniesz mi błędy - będę mógł je dostrzec i poprawić w następnych opowiadaniach.

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania! - Incognito.