cookie

NOWOŚĆ!
Pojawiła się opcja wsparcia bloga poprzez darowiznę (przycisk po prawej stronie). Każdy kto chce się przyczynić do rozwoju bloga oraz częstszego zamieszczania opowiadań, może teraz przekazać dobrowolną kwotę. Zachęcam :)

niedziela, 29 marca 2015

Pikantny urlop nad Bałtykiem cz. 8


Nim Stefan doszedł do siebie po wspaniałym orgazmie jaki oralnie zafundowała mu przed chwilą moja żona, Karolina już wstała i obeszła nasz stolik dokoła, zatrzymując się przy Sebastianie. Ten nie odrywał od niej wzroku praktycznie odkąd pojawił się w naszym towarzystwie. Teraz jednak nadeszła chwila, której nawet on zapewne nie spodziewał się tak szybko. Żona uklęknęła przed jego fotelem i zabrała się do majstrowania przy jego rozporku.
-No pokaż mi co tam kryjesz – syknęła podniecająco, a Sebastian momentalnie zaczął jej pomagać w pozbywaniu się spodni
Chwilę później chłopak siedział już bez nagi od pasa w dół, a Karolina bawiła się ręką jego penisem. Nie był może ogromny, ale porównywalny z moim, więc całkiem niezła armatka. Nasz gość siedział wygodnie rozłożony w fotelu i zachwycał się zwinnymi ruchami ręki mojej żony. Niedługo jednak trwały takie zabiegi, gdyż Karolina wolała jednak dać z siebie trochę więcej. Uniosła się delikatnie i pocałowała czubek jego mokrej już z podniecenia pały. Sebastian syknął wymownie, co w żonie wzbudziło jeszcze większe pragnienie i podniecenie, więc szybko zabrała się do robienia chłopakowi loda. Tak jak niedawno ze Stefanem, tak teraz z młodym zabawiała się oralnie na naszych oczach. Połykała jego narząd praktycznie mieszcząc go w całości, co na chłopaku robiło ogromne wrażenie. Złapał ją za głowę, ale nie dociskał, tylko chciał po prostu czuć na ręku ruchy głowy Karoliny.


Patrzyłem z mieszanymi myślami na całą tą sytuacje. Z jednej strony bardzo mnie to wszystko kręciło i podniecało, z drugiej, czułem się jak głupiec, patrząc jak żona zaspokaja innych na moich oczach. Poza tym, robiła to z taką lekkością i satysfakcją w oczach, jakby dopiero teraz była sobą, po tylu latach pięknego związku. Bałem się, czy po tych wakacjach będziemy umieli jeszcze być ze sobą tak jak to było wcześniej, czy już całkiem zmieni się nasze życie. Z rozmyślań wyrwała mnie żona, a właściwie jej ręka, która znalazła się na moich spodenkach. Szybko odszukała moją nabrzmiałą męskość i uciskała ją przez materiał spodenek. Oczywiście już po chwili czuła niedosyt więc szarpnęła za moje szorty i uwolniła mojego penisa. Dała się wyczuć radość w jej dotyku, gdy złapała już bez przeszkadzającego materiału, mojego twardego przyjaciela. Szybko oplotła go swoją dłonią i wykonywała posuwiste ruchy, doprowadzając mnie do szaleńczego podniecenia. Ustami ciągle zadowalała półprzytomnego już z rozkoszy Sebastiana. Niewiele mu brakowało by dojść, ale widać było jak całymi siłami powstrzymuje się od tego. Chciał jak najdłużej trwać w tym układzie, czuć dotyk ust mojej małżonki na swoim skarbie, dociskać delikatnie jej głowę i wciskać swojego małego aż do samego przełyku. Wyobrażałem sobie co musi czuć i sam omal nie doszedłem. Jednak powstrzymałem się w ostatniej chwili i dalej mogłem podziwiać widoki oraz czuć subtelne ruchy dłoni na swoim penisie. Kątem oka zauważyłem, że Stefan również wracał już do sprawności. Siedział wygodnie na kanapie, wpatrywał się w „pornola na żywo” rozgrywanego naprzeciwko niego i masował swojego półstojącego jak na razie penisa. Wróciłem jednak do obserwowania żony i w samą akurat porę, by zobaczyć jak Sebastian pompuje w jej usta swój biały, lepki płyn. Wszystko zniknęło w ustach Karoliny, nie uroniła nawet kropelki więc stwierdziłem w myślach, że nie mogło być tego za wiele. Czekałem, co teraz wymyśli moja żona, podświadomie pragnąłem by przeniosła się przed mój fotel i teraz mi zrobiła takiego samego lodzika jak pozostałym dwóm mężczyznom.

Żona miała jednak inne plany. Wstała z kolan, złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę sypialni. Wyraźnie widziałem, że dość ma już zadowalania nas i teraz chciałaby czegoś więcej. Oczywiście bez protestów poddałem się jej prowadzeniu i po kilku sekundach znaleźliśmy się w naszym łożu. Karolina szybko pozbyła się swojej bielizny, zostając jedynie w pończochach podtrzymywanych na pasie znajdującym się nad biodrami. Wyglądała bardzo seksownie. Ja również pozbyłem się swoich ubrań i leżałem nagi w łóżku, czekając na dalsze zabawy z małżonką. Karolina już po chwili znalazła się nade mną i szybkim ruchem nadziała się na mojego twardego jak stal penisa. Jęknęła bardzo głośno i rozpoczęła ujeżdżanie mnie w zastraszająco szybkim tempie. Widziałem na jej twarzy rządze i niesamowite podniecenie.
-Ohh tak, pieprz mnie! – wykrzyknęła po kilku sekundach nabijania się na mnie – cudowny kutas w napalonej cipce! Taaaaaaaaaaaak! Tego pragnęłam!
Rozejrzała się po chwili, mając nadzieję, że mamy widownie. Jednak nasi goście nie wiedzieli czy mogą sobie pozwolić na wejście  tutaj, więc zostali w tamtym pokoju nie chcąc zepsuć całej sytuacji. Na to jednak moja żona nie mogła im pozwolić, pragnęła, by oglądali ją cały czas i podniecali się jej widokiem.
-Chłopaki! Musicie to zobaczyć! Mhmm jak on mnie pieprzy! – znów krzyczała, zapraszając w ten sposób naszych kolegów do przyjścia
Nie trzeba im było dwa razy powtarzać. Momentalnie znaleźli się w drzwiach i weszli do środka. Sebastian stanął obok wejścia, a Stefan usiadł na końcu łóżka. My leżeliśmy w poprzek łoża, tak jak akurat wylądowałem po szybkim rozebraniu się, więc siedzący na łóżku mężczyzna nijak nam nie przeszkadzał. Musiał, a w zasadzie musieli mieć za to cudowne widoki, podskakująca na mnie żona, ubrana jedynie w pończochy, jej cudowne, kształtne piersi falujące seksownie w rytm jej ujeżdżania i rozgrzana cipka, w której raz po raz znikał w całości mój penis. Sam chętnie stanąłbym z boku i popatrzył na tą scenkę rodem z najlepszego pornola.

Przemknąłem wzrokiem po naszych gościach i zauważyłem, że ich sprzęty ponownie prezentują się bardzo okazale, stojąc na baczność. Karolina patrzyła ciągle w ich stronę i głośno jęczała, dając znak że jest cudownie. Czułem jak jej dziurka robi się nieco węższa i zaciska się na mojej męskości. Zwiastowało to nieuchronne nadejście orgazmu, co mogliśmy zaobserwować już chwilę później. Żona zaczęła krzyczeć bardzo, ale to bardzo głośno, wyginała się jak trenerka jogi i zastygła na mnie z wbitym do samej nasady penisem. Ja ciągle nie doszedłem, ale nie miałem jak wykonywać ruchów by móc się zaspokoić. Z pomocą przyszła mi jednak żona, która dosłownie po kilku sekundach doszła już do siebie. Zmieniła jednak pozycję, zsunęła się z mojego penisa i ułożyła bokiem, w pozycji na łyżeczkę. Z początku nie wiedziałem, dlaczego wolała taką pozycję, ale po chwili wszystko się wyjaśniło. Nim na dobre zacząłem znów ją posuwać, ona pociągnęła do siebie Stefana i szybko znalazła drogę do jego sterczącej pały. Początkowo bawiła się ręką, ale już po chwili wkładała go sobie w usta, wypełniając szczelnie dwa swoje otworki. Dolny moim penisem, a górny penisem jednego z naszych gości. W tej pozycji jej jęki były bardzo przygłuszone z oczywistych względów, ale ruchy jej ciała oddawały jej podniecenie i doznawaną rozkosz. Popatrzyłem na Stefana, który ułożył się wygodnie i z przymrużonymi oczami oddawał się pieszczotom oralnym Karoliny. Kątem oka dostrzegłem ruch i odwróciłem głowę w tamtym kierunku. Zobaczyłem, jak Sebastian zbliża się do nas i siada tuż obok Stefana, na co żona zareagowała bardzo szybko i ręką momentalnie odszukała jego naprężony skarb. Nie przerywałem swoich ruchów, ale gdy widziałem, jak małżonka jednocześnie zaspokaja całą naszą trójkę, czułem, że niedługo już wytrzymam w jej wnętrzu. Dosłownie po minucie, a może nawet mniej, naprężyłem się resztkami sił i powstrzymałem orgazm na cenne dla mnie pięć, może dziesięć sekund po czym wpakowałem ogromną ilość spermy w wymęczoną dziurkę małżonki. Karolina nie mogąc wytrzymać wyjęła z buzi penisa i głośno krzyczała, dochodząc razem ze mną. Zastygliśmy tak przez chwilę, choć ręce żony ciągle się poruszały, sprawiając przyjemność naszym gościom.

Żona pierwsza odzyskała siły i ponownie wpakowała sobie penisa Stefana do ust. Ja wysunąłem się z jej wnętrza i położyłem z boku, chcąc chwilę odsapnąć. Karolina jakby tylko na to czekała, od razu wygięła się i nogami oplotła Sebastiana, dając mu znak by teraz on zajął miejsce między jej nogami. Pociągnęła go jednak w taki sposób, że chłopak znalazł się tam głową, ale nie miał z tym problemu i od razu zabrał się do lizania jej szparki. Nie przeszkadzało mu nawet, że delikatnie wyciekała z niej moja sperma. Patrzyłem na nich i podniecałem się na nowo. Oto moja żona robiła laskę jednemu facetowi, a drugi w tym samym czasie robił jej minetkę, doprowadzając ją to głośnych jęków. Nie trwali jednak długo w takiej pozycji. Karolina miała ochotę na coś innego i szybko dała im o tym znać.
-Zamiana chłopcy – rozkazała – Stefuś, szoruj między moje nogi
Panowie bardzo posłusznie zamienili się miejscami. Sebastian szybko znalazł się swoim penisem przy ustach żony i tylko czekał, kiedy znów będzie mógł rozkoszować się jej pieszczotami. Stefan powędrował na drugą stronę łóżka i klęknął na podłodze, przybliżając swoją głowę do gorącej muszelki Karoliny.
-Niee, nie ustami – pogroziła mu palcem żona, nie patrząc nawet w jego stronę bo już wysuwała język by zabawiać się z Sebastianem
Stefan ożywiony tymi słowami ułożył się wygodnie na łóżku, na wpół klęcząc i podciągnął delikatnie Karolinę do siebie, po czym wbił się powoli swoim penisem do jej środka. Widać było, że od razu nie mógł się zmieścić w całości, ale pomału starał się rozciągnąć nieużywane dotąd zakątki cipki i po chwili już cały wsuwał się do wnętrza żony. U Karoliny widać było najpierw strach w oczach, ale gdy Stefan pomału ją rozruszał i w końcu zagościł w niej cały, strach ustąpił miejsca rządzy ostrego pieprzenia. Słychać było pewnie nawet na korytarzu, jak żona jęczała, a w zasadzie krzyczała, mimo, że nawet na chwilę nie wyciągała męskości Sebastiana z ust. Ja leżałem obok i czułem się dosłownie jak w kinie. Nie mogłem się napatrzeć na zaspokajaną żonę. Widziałem radość w jej oczach, oraz podniecenie które zdradzał każdy ruch jej ciała. Obawy, które miałem na początku tego spotkania odeszły już w zapomnienie. Teraz cieszyłem się razem z nią tymi przeżyciami. Pragnąłem, by zapamiętała ten dzień do końca swojego życia.

Nagle zauważyłem, że Stefan przyśpiesza swoje ruchy i napręża się mocno. Stwierdziłem, że musi być bardzo blisko dojścia, co nie było w sumie takie dziwne, skoro mówił, że tak długo nie kochał się z żadną kobietą. W końcu nie wytrzymał i wpakował sporą ilość spermy do wnętrza żony. Karolina wiła się bez opamiętania i jęczała bardzo głośno, przeżywając już chyba trzeci orgazm tego dnia. Nie reagowała nawet, że Stefan strzelił w nią, czym ja się przestraszyłem, bo przecież nie brała tabletek ale obliczyłem szybko w myślach, że zbliża jej się okres więc dzisiaj są dni bezpłodne. Stefan wysunął się z niej i odszedł, siadając obok mnie. Żona odpuściła już pieszczoty penisa Sebastiana i opadła bez sił, leżąc półprzytomna na plecach.
-Niezła suka – rzucił do mnie Stefan, z uśmiechem od ucha do ucha – masz skarb nie kobietę
-W pewnym sensie się zgadzam – odwzajemniłem uśmiech – choć odkryłem ten skarb dopiero teraz
-Lepiej późno niż wcale – powiedział mężczyzna i patrzył z podziwem na piękne ciało Karoliny
Żona świadomie bądź nie odwróciła głowę w stronę drugiego z naszych gości.
-Sebastian, jak chcesz to też się wypróżnij we mnie, bo lodzika ci już nie zrobię – wybełkotała
Chłopakowi nie trzeba było dwa razy powtarzać, od razu przeszedł na drugą stronę łoża, ułożył się nad Karoliną i wślizgnął się do środka swoim przyrodzeniem. Żona tylko cicho stękała, posuwana przez o wiele młodszego od siebie faceta. Ten posuwał ją naprawdę szybkimi ruchami, nic sobie nie robiąc z tego, że tylko on jest w pełni świadomy tego stosunku. Dość długo zajęło mu osiągnięcie orgazmu, ale w końcu i jego płyn znalazł się we wnętrzu mojej małżonki. Dochodząc, Sebastian wessał się w jej piersi i zastygł tak przez chwilę.

Gdy doszedł do siebie zszedł z łóżka i poszedł do drugiego pokoju.
-No może i my się ubierzmy co? – zaproponował Stefan – ciemno już na dworze, ciekawe która to godzina
-O matko, prawie dziewiąta – powiedziałem patrząc na zegarek
-To muszę się pomału zbierać – zakomunikował nam gość – chodźmy się ubrać – dodał
Ja ubrania miałem na łóżku, więc pospiesznie założyłem je na siebie, żona zarzuciła tylko szlafrok i tak wyszła razem ze mną z sypialni. Chłopaki już się ubrali, a Sebastian zdążył już nawet zrobić wszystkim po drinku.
-To co, wypijemy po drinku i ja lecę – powiedział gdy uśmiechnęliśmy się z żoną na widok wypełnionych szklaneczek na ladzie – musiałem jakoś odpracować ten ogromny napiwek – dodał z szerokim uśmiechem
-No, ja też wypiję i lecę – zgodził się z młodym Stefan – zasiedziałem się trochę
-Ohh dajcie spokój, przecież było fajnie czyż nie? – spojrzała na nas trzech żona z niekrytą satysfakcją
Wypiliśmy w świetnych nastrojach przygotowane przez Sebastiana drinki, po czym pożegnaliśmy naszych gości. Ze Stefanem, który jutro wyjeżdżał postanowiliśmy utrzymywać kontakt, przynajmniej w miarę możliwości, a z Sebastianem to wiedzieliśmy, że jeszcze nie koniec znajomości, skoro zostało nam jeszcze kilka dni urlopu nad morzem. Kiedy nasi goście wyszli, żona wtuliła się we mnie.
-Kocham cię, jesteś wspaniałym mężem – wyszeptała mi do ucha – dziękuję ci za wszystko
-Ja też cię kocham skarbie i cieszę się, że jesteś szczęśliwa – odpowiedziałem
-Nawet nie wiesz jak bardzo
Po tych słowach zastygliśmy wtuleni w siebie przez chwilę. Czułem namiętność bijącą od żony i prawdziwą, mocną miłość do mnie. Dawno nie byliśmy sobie tak bliscy…

Podobało ci się opowiadanie? Kliknij w reklamę lub jeden z linków  >KLIK<  >KLIK<  >KLIK<
Dla Ciebie to kilka sekund, dla mnie - możliwość niewielkiego dochodu i motywacja do dalszego rozwoju bloga.




3 komentarze:

  1. Brawo!brawo!
    Teraz moze PANI POKAZE co i jak na nadmorskiej dyskotece
    Niekoniecznie za zgoda meza!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. O właśnie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Proponuje teraz, żeby było nie 3m1k tylko 1m3k, żeby sprawiedliwości stało się zadość ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli opowiadanie przypadło ci do gustu - napisz. Gdy mam pewność, że ludziom podoba się to, co robię, dostaję niesamowitą dawkę motywacji do dalszej pracy i pisania.

Jeśli opowiadanie ci się nie podobało - również napisz. Konstruktywna krytyka jest często lepsza niż pochwały, dlatego również ją doceniam. W dodatku jeśli wytkniesz mi błędy - będę mógł je dostrzec i poprawić w następnych opowiadaniach.

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania! - Incognito.